Kotlety schabowe
Każdy chyba ma swój ulubiony przepis na kotlety schabowe. Jedni moczą mięso w mleku, inni obkładają cebulą, są też tacy, którzy nacierają ziołami lub marynują w tylko sobie znanej tajemnej marynacie, której przepis przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Jedni smażą na oleju, inni twierdzą, że tylko smalec i nic więcej, żaden olej. Wszak schabowy to narodowe danie Polaków, popularniejszy niż przemoc domowa i radość z cudzego nieszczęścia. Popularniejszy nawet niż skoki narciarskie. Więc nie ma się co dziwić, że każdy uważa swój przepis za najlepszy. I ja to rozumiem i nawet z tym nie dyskutuję. I przedstawiam Wam swój przepis, oczywiście najlepszy. A w komentarzach Wy możecie pochwalić się swoimi trikami na najlepszego kotleta.
500 ml mleka
3 ząbki czosnku
1 cebula
4 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
2 łyżeczki soli (w zależności od gustu, ja lubię sól)
0,5 łyżeczki pieprzu czarnego
Do panierowania:
1 szklanka mąki pszennej jasnej
1 szklanka bułki tartej
1-2 jajka
olej roślinny lub smalec do smażenia
PRZEPIS NA KOTLETY SCHABOWE
Kotlety schabowe – składniki:
schab środkowy500 ml mleka
3 ząbki czosnku
1 cebula
4 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
2 łyżeczki soli (w zależności od gustu, ja lubię sól)
0,5 łyżeczki pieprzu czarnego
Do panierowania:
1 szklanka mąki pszennej jasnej
1 szklanka bułki tartej
1-2 jajka
olej roślinny lub smalec do smażenia
Kotlety schabowe – wykonanie:
Schab kroimy na plastry 1-1,5 cm grubości. Można też kupić już pokrojony, będzie prościej. Każdy plaster rozbijamy tłuczkiem w zależności od preferencji. Jedni lubią grubsze kotlety, inni cienkie. Ania na przykład lubi tak cienkie, że widać przez nie Pałac Kultury. To znaczy byłoby widać, gdy z naszego mieszkania w ogóle było go widać. Ale z naszego mieszkania to widać co najwyżej las, głuszę, pustkowie i tęsknotę za dobrobytem. No i Ikeę. Ją również widać. A jak powszechnie wiadomo, stawia ona swoje sklepy na obrzeżach miast, tam gdzie nic i nikogo nie ma. Możecie więc zwizualizować sobie gdzie mieszkamy. Znaczy w dupie-nigdzie.Tak więc rozbijamy kotlety. Ale podpowiem wam pro-tip. Deskę do krojenia chleba owijacie folią spożywczą. Kładziecie kotleta, przykrywacie folią spożywczą i w ten sposób go tłuczecie. Ale płaską stroną tłuczka. W ten sposób nie poranicie i nie poszarpiecie mięsa. Nie należy uderzać zbyt mocno. Lekko, metodycznie, powoli, miejsce przy miejscu.
Cebulę kroimy na plastry, wkładamy do dużej miski, zalewamy mlekiem, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, liście laurowe, ziele angielskie, sól, pieprz, mieszamy i władamy rozbite kotlety. Przyciskamy żeby zatonęły z tym mleku i odstawiamy na kilka godzin. Najlepiej w ogóle do następnego dnia.
Tak namoczone kotlety wyjmujemy, osuszamy papierowym ręcznikiem i obtaczamy w mące, a następnie w rozbełtanym jajku. A na koniec w bułce tartej. Tak klasycznie.
Czyli musimy przygotować trzy talerze: jeden z mąką, jeden z rozbełtanym jajkiem i jeden z bułką tartą.
Tak przygotowane kotlety smażymy na średnim ogniu po kilka minut na każdej ze stron, aż będą rumiane. Czas smażenia jest zależny od grubości kotletów, ale zapewne będzie to około 3- 5 minut na każdą stronę.
Podajemy z tym co lubimy, czyli pewnie z ziemniakami i surówką, jak w niemal każdym polskim domu. A jak Wam jakiś kotlet zostanie, jeśli zrobiliście za dużo, to taki zimny smakuje doskonale jako kanapka ze świeżym chlebem przesmarowanym masłem i musztardą. Mniaaaam.
Smacznego!
Polecam również nasz przepis na kaszę z boczkiem i twarogiem.
Cebulę kroimy na plastry, wkładamy do dużej miski, zalewamy mlekiem, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, liście laurowe, ziele angielskie, sól, pieprz, mieszamy i władamy rozbite kotlety. Przyciskamy żeby zatonęły z tym mleku i odstawiamy na kilka godzin. Najlepiej w ogóle do następnego dnia.
Tak namoczone kotlety wyjmujemy, osuszamy papierowym ręcznikiem i obtaczamy w mące, a następnie w rozbełtanym jajku. A na koniec w bułce tartej. Tak klasycznie.
Czyli musimy przygotować trzy talerze: jeden z mąką, jeden z rozbełtanym jajkiem i jeden z bułką tartą.
Tak przygotowane kotlety smażymy na średnim ogniu po kilka minut na każdej ze stron, aż będą rumiane. Czas smażenia jest zależny od grubości kotletów, ale zapewne będzie to około 3- 5 minut na każdą stronę.
Podajemy z tym co lubimy, czyli pewnie z ziemniakami i surówką, jak w niemal każdym polskim domu. A jak Wam jakiś kotlet zostanie, jeśli zrobiliście za dużo, to taki zimny smakuje doskonale jako kanapka ze świeżym chlebem przesmarowanym masłem i musztardą. Mniaaaam.
Smacznego!
Polecam również nasz przepis na kaszę z boczkiem i twarogiem.
Popularnijeszy niz rosol?
OdpowiedzUsuńKocham dobre schabowe.
OdpowiedzUsuń