Pasta do chleba z soczewicy
Wciąż, bez ustanku eksperymentuję z pastami do smarowania pieczywa. Jako, że nie jadam mięsa, to takie pasty są idealne do kanapek (np. zamiast wędlin). Dawniej stale je kupowałem, a że są raczej w takich niewielkich słoiczkach, to schodziły mi na pniu. A mówiąc szczerze tanie nie są. Więc jakieś 2 czy 3 lata temu wpadłem na pomysł, że przecież mogę takie pasty robić sobie samemu. I od tego czasu już ani jednej nie kupiłem. Można je zrobić ze wszystkiego, co tylko wymyślicie. Trzeba tylko pomyśleć co z czym się dobrze łączy, zmiksować, doprawić i gotowe. Naprawdę nie ma nic prostszego. Dzisiaj mam więc dla Was przepis na pastę z soczewicy.
1 pomidor (ok. 120 g)
3 kawałki suszonych pomidorów
sok z połówki cytryny
pęczek szczypiorku
1 łyżeczka suszonej bazylii
30 g orzechów włoskich
30 g pestek słonecznika
sól do smaku
Orzechy i pestki słonecznika prażymy 1-2 minuty na suchej patelni i dopiero takie wyprażona dodajemy do reszty, do miski.
Blendujemy całość na gładką masę i gotowe.
Smacznego!
Polecam również nasz przepis na muffiny wytrawne.
PRZEPIS NA PASTĘ Z SOCZEWICY DO SMAROWANIA PIECZYWA
Pasta z soczewicy do smarowania pieczywa – składniki:
puszka soczewicy (u mnie 425 ml)1 pomidor (ok. 120 g)
3 kawałki suszonych pomidorów
sok z połówki cytryny
pęczek szczypiorku
1 łyżeczka suszonej bazylii
30 g orzechów włoskich
30 g pestek słonecznika
sól do smaku
Pasta z soczewicy do smarowania pieczywa – wykonanie:
Soczewicy nie odcedzamy, prosto z puszki razem z zalewą przekładamy do miski. Zalewy tak naprawdę w puszcze pewnie będzie bardzo mało więc ta odrobina płynu przyda się żeby pasta nie była zbyt sucha. Dodajemy również pozostałe składniki, oprócz orzechów i pestek słonecznika.Orzechy i pestki słonecznika prażymy 1-2 minuty na suchej patelni i dopiero takie wyprażona dodajemy do reszty, do miski.
Blendujemy całość na gładką masę i gotowe.
Smacznego!
Polecam również nasz przepis na muffiny wytrawne.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".