Chleb pszenny bez drożdży i bez zakwasu
To bardzo ciekawy chleb i bardzo ciekawy przepis. Bez drożdży i bez zakwasu. Sama mąka, woda i sól, nic więcej. Absolutne minimum składników, trzy rzeczy. W sumie pewnie dałoby się też i sól wyeliminować, ale pewnie taki chleb bez soli nie byłby zbyt smaczny. A ten jest doskonały, niczego mu nie brakuje! Fajna lekko twarda skórka (pierwszego dnia nawet chrupiąca) i przyjemny miąższ, nie gąbczasty, o wyrazistym smaku.
Lubię czasem (właściwie to często) eksperymentować z chlebem, szukać nowych smaków i rozwiązań. Często nic mi z tego nie wychodzi, ale czasami trafiają się takie perełki jak właśnie ten chleb. Sam pomysł gdzieś kiedyś podpatrzyłem. Mignął mi kiedyś w internecie taki właśnie chleb. Wiele lat temu. Nie pamiętałem proporcji, nie pamiętałem ilości składników, nie pamiętałem sposobu robienia. Pamiętałem tylko, że gdzieś, kiedyś, komuś się taki chleb udał. Oczywiście bez większego problemu, w minutę czy dwie, mógłbym w internecie taki przepis znaleźć. Ale w tym nie byłoby żadnej zabawy. Postanowiłem więc zaryzykować i samemu opracować przepis. Plan był taki, że jak się nie uda, to nikt nigdy się o tym nie dowie, a jak się uda to będzie przepis na bloga. Więc jak widzicie udało się.
Warto jeszcze zaznaczyć, że to raczej przepis dla cierpliwych, ten chleb robi się 2 doby. Ale jeśli akurat nigdzie się Wam nie spieszy i macie czas, to naprawdę warto go zrobić.
PRZEPIS NA CHLEB PSZENNY BEZ DROŻDŻY I BEZ ZAKWASU
Chleb pszenny bez drożdży i bez zakwasu – składniki
I etap:
430 g mąki pszennej chlebowej, typ 750
230 ml wody
10 g soli (1,5-2 łyżeczki)
II etap:
430 g mąki pszennej chlebowej, typ 750
350 ml wody
10 g soli (1,5-2 łyżeczki)
Chleb pszenny bez drożdży i bez zakwasu – wykonanie
I etap: wszystkie składniki mieszamy ze sobą aż uzyskamy gładkie ciasto. Przekładamy do miski, zawijamy w folię spożywczą i odstawiamy na 24 godziny.
II etap: Dodajemy pozostałe składniki, wyrabiamy ciasto przez kilka minut do uzyskania gładkiego ciasta i ponownie zawijamy w folię i odstawiamy na 12 godziny.
Po tym czasie wyjmujemy ciasto z miski, formujemy bochenek i umieszczamy go w wyłożonym papierem do pieczenia i wysypanym mąką koszyku wzrostowym. Może też być durszlak, garnek czy jakieś naczynie. Oprószamy mąką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 12 godzin.
Gdy minie ten czas, wkładamy garnek żeliwny razem z pokrywką do piekarnika i włączamy grzanie na 250 stopni. Po 30 minutach ostrożnie wyjmujemy garnek, ostrożnie zdejmujemy pokrywę i przenosimy wyrośnięty bochenek razem z papierem do garnka żeliwnego. Przykrywamy, wkładamy do piekarnika i pieczemy 30 minut. Po tym czasie zdejmujemy pokrywę i pieczemy kolejne 30 minut.
Studzimy na kratce, kroimy po całkowitym ostygnięciu.
Smacznego!
Chleb jest na zakwasie, młodym ale zakwasie. Pierwszy etap to zakwaszanie mąki, aż do momentu wsadzenia chleba do pieca ciasto się zakwasza i powstają dzikie drożdże. niemniej chlebek ładny i ciekawy, może kiedyś zrobię. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiem, wiem ;) Chociaż to bardziej wstęp do zakwasu niż sam zakwas.
UsuńChleb wygląda przepięknie! Muszę taki upiec
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcie. Myślę, że jest bardzo smaczny i zdrowy.
OdpowiedzUsuńczy mogę poczekać z dodaniem soli do drugiego etapu? myslę, że to mogłoby pomóc ciastu w zakwaszaniu...
OdpowiedzUsuńjakiej mąki najlepiej użyć i czy razowa się nada?
Myślę, że można poczekać z solą. Co do maki razowej to jednak nie mam pewności. Wydaje mi się, że ona potrzebowałaby więcej czasu na wyrośnięcie niż podana w przepisie pszenna.
Usuńjakbys opisał smak tego chleba? kusi mnie ten przepis, ale zastanawiam sie, czy taki prowadzony juz jakis czas zakwas nie nadałby chlebowi więcej aromatu czy kwaskowatosci.
OdpowiedzUsuńSmak... Ciężkie pytanie. Chleb jest zwarty i taki właśnie zwarty ma smak. Nie miękki jak bułka. Twardy, suchy. A dodanie do niego zakwasu z pewnością zwiększy aromat czy kwasowość, bo otrzymasz wtedy klasyczny chleb na zakwasie.
UsuńZrobiłam z mąki żytniej i to typ 2000. Dałam niebo więcej wody niż w przepisie, bo mąka bardziej ją chłonęła. Wyszedł piękny. Jutro będziemy próbować w smaku.
OdpowiedzUsuń