Szpik wołowy z ziołową oliwą
Zdarza nam się, w sumie wcale nie tak rzadko, zapraszać do domu przyjaciół. Robi się wtedy taka sielska, swojska atmosfera. Na stół wystawiamy wtedy wszystkie nasze smakołyki. A to jakieś swojskie ogórki, a to smalec, do tego oczywiście własnej roboty chleb, parę nalewek. I tak czas nam mija radośnie. Ale ostatnio wpadł nam do głowy inny pomysł. Wiadomo, że smalec jest najlepszy na świecie i w ogóle... Smalcu nic nie zastąpi. Ale właśnie postanowiliśmy sprawdzić czy faktycznie nic go nie zastąpi. Okazało się, że udało nam się zrobić coś równie dobrego. Szpik, moi drodzy. Szpik wołowy. Z powodzeniem może zastąpić rarytas jakim jest smalec. Niestety jest z tym trochę roboty i to podwójnie. Najpierw trzeba zdobyć kości wołowe. W sklepie ich raczej nie kupicie. Ale jeżeli macie dojście u jakiegoś rzeźnika, to bierzcie każdą ilość, serio. Druga trudność to przekrojenie tych kości. Ale jak macie jakąś piłę (może być brzeszczot) to poradzicie sobie. Warto się poświęcić chociażby po to żeby zrobić wrażenie na znajomych. Bo takie upieczone kości na stole, pośród innych domowych smakołyków, wyglądają zjawiskowo.
PRZEPIS NA SZPIK WOŁOWY Z ZIOŁOWĄ OLIWĄ
Szpik wołowy z ziołową oliwą - składniki
kości szpikowe wołowe
sól, pieprz
świeże zioła: tymianek, pietruszka, majeranek
oliwa
czerwona cebula
Szpik wołowy z ziołową oliwą - wykonanie
Kości kroimy wzdłuż lub na niewielkie kawałki w poprzek. Zioła siekamy drobno i mieszamy z oliwą, doprawiamy solą i pieprzem. Cebulę kroimy w jak najdrobniejszą kostkę.
Kości pieczemy w piekarniku w 180 stopniach przez 15 minut. Wyjmujemy i oprószamy solą. Podajemy łamiąc kawałek bagietki, skrapiając ją ziołową oliwą i smarując szpikiem. Wierzch posypujemy czerwoną cebulą.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".