Sałatka nicejska
Wiecie co? Powiem Wam, że martwiłem się, że znowu nie będę miał jakiejś bardziej lub mniej zabawnej historyjki żeby Was rozbawić przed podaniem przepisu. Bo ostatnio mocno w biegu żyję, jak wpadnę do domu to tylko po to żeby szybko coś na blogu naskrobać i koty wymiziać. Ale z ratunkiem przyszedł mi mój ulubiony humorystyczny portal Fronda. A, nie czekajcie, oni to chyba na poważnie piszą, mogliby się obrazić, gdyby wiedzieli, że nazywam ich humorystycznym portalem. Co już samo w sobie ma sporą dawkę humoru. Ale tak, znalazłem tam fascynujący tekst. O zdrowiu, długości życia, wierze i takich tam dyrdymałach.
Ateiści często mają kompletnego bzika na punkcie zdrowia. Przechodzą na wegetarianizm, nieustannie biegają i ćwiczą, stosują dziwne diety. Okazuje się, że wszystko na nic. Nie dość, że sportem i dietą wcale się nie zbawią, ale umrą bez żadnej nadziei jak zwierzęta, ale co więcej... umrą też szybciej. Zdrowej katolickiej pobożności po prostu nic nie zastąpi!
Najnowsze badania nie pozostawiają złudzeń – chodzenie do kościoła ma mnóstwo plusów. Uczestnictwo w obrzędach religijnych gwarantuje nie tylko przeżycia duchowe, ale także zmniejsza ryzyko zgonu.
"Naukowcy z z Uniwersytetu Harvarda przeanalizowali dane na temat stylu życia 74 534 kobiet, które w latach 1992-2012 brały udział w Nurses' Health Studies. Uczestniczki co dwa lata odpowiadały na pytania dotyczące diety i zdrowia, a co cztery lata na pytania dotyczące uczestnictwa w obrzędach religijnych. U kobiet, które częściej niż raz w tygodniu brały udział w obrzędach religijnych, stwierdzono o 30 procent mniejsze ryzyko zgonu w ciągu 16. lat trwania badań niż u kobiet, które do kościoła nie chodziły. Co ciekawe, zmniejszone ryzyko zgonu obejmowało głównie choroby układu krążenia i nowotworowe"- pisze fakt.pl.
Prof. Tyler Van der Weele z Harvard T.H. Chan School of Public Health, uważa, że regularne uczestnictwo w mszach świętych zwiększa poziom wsparcia społecznego. Osoby takie są bardziej skłonne do zmian w swoim życiu – przechodzą na zdrową dietę, rzucają palenie, a nawet bywa, że wychodzą z ciężkiej depresji. Wszystko to zmniejsza ryzyko wystąpienia poważnej choroby.
A więc ateiści, zachęcamy raz jeszcze. Porzućcie wasze zabobony i przystąpcie do Kościoła Katolickiego. W ten sposób macie szansę nie tylko na zbawienie, ale także na dłuższe życie... a dla was, niewierzących, to przecież nieoceniona wartość!
Z trudem sam przez to przebrnąłem, mam nadzieję, że i Wy daliście radę. Jezu słodki w morelach! Ktoś im płaci za to czy tak hobbystycznie to piszą, bo się nudzą? Eeehh... Nieważne. Ważne, że mam dla Was pyszną, zdrową i za całą pewnością przedłużającą życie (co najmniej o 5 minut) sałatkę nicejską.
PRZEPIS NA SAŁATKĘ NICEJSKĄ
Sałatka nicejska - składniki
3 pomidory
1 zielona lub czerwona papryka
1 cebula
2 garście rukoli
kilka liści sałaty rzymskiej
3 jajka ugotowane na twardo
puszka tuńczyka w sosie własnym
12 filetów anchois
kilkanaście czarnych oliwek
liście bazylii
na sos vinegrette:
łyżeczka musztardy
2 łyżki octu winnego
6 łyżek oliwy z oliwek
sól i pieprz
Sałatka nicejska - wykonanie
Wszystkie warzywa myjemy i kroimy: pomidory na ćwiartki, paprykę w kostkę, cebulę w piórka. Jajka kroimy na ćwiartki.
Jajka, pomidory oraz anchois układamy w koło - zaczynając od środka - na liściach rukoli i sałaty rzymskiej. Dodajemy oliwki, tuńczyka, cebulę i paprykę i posypujemy listkami bazylii.
Teraz sos: mieszamy wszystkie składniki aż uzyskamy gładką konsystencję. I polewamy nim sałatkę.
Smacznego!
Polecamy także nasz przepis na sałatkę z kaszy gryczanej, papryki i rodzynek z natką pietruszki.
Polecamy także nasz przepis na sałatkę z kaszy gryczanej, papryki i rodzynek z natką pietruszki.
Super przepis! uwielbiam sałatkę nicejską. Pyszna i zdrowa :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis. Akurat jestem na diecie to wypróbuję tą sałatkę :)
OdpowiedzUsuń