Prosty chleb żytni z żurawiną na zakwasie
Czasami nachodzą mnie chwile zmęczenia i zwątpienia. Powiem Wam szczerze, że są momenty, gdy naprawdę mam już dość tego bloga. Bo, wbrew temu co zapewne niektórzy myślą, prowadzenie takiego bloga to ciężka praca i czasami sporo wyrzeczeń. Czasami mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę i zrobić sobie z rok przerwy. Ale zaraz potem dostaję na maila powiadomienie o kolejnym komentarzu na blogu i raźniej mi się robi. Fajnie jest wiedzieć, że czytacie moje wpisy, że korzystacie z nich, że Wam się przydają. To właśnie mnie napędza i daje mi siły. I po takim dniu jak dzisiaj znowu wstanę następnego dnia rano i będzie mi się chciało. Mam nadzieję, że nigdy nie zarzucę tego bloga. A gdyby się tak zdarzyło, że przez jakiś czas nie będę nic pisał to odnajdźcie mnie na Facebooku i przemówcie do rozsądku, dajcie porządnego kopa w tyłek.
Tymczasem, przechodząc do meritum, mam dla Was przepis na bardzo prosty chleb z żurawiną na zakwasie. Smakuje wybornie, suszona żurawina nadaje mu charakterystycznej słodyczy. A robi się go wyjątkowo łatwo, nawet ktoś, kto będzie pierwszy raz brał się za chleb da sobie radę. Uprościłem proces do minimum. Nie robimy najpierw zaczynu, czy coś. Od razu tylko jedno wyrastanie i do piekarnika.
PRZEPIS NA PROSTY CHLEB ŻYTNI Z ŻURAWINĄ NA ZAKWASIE
Prosty chleb żytni z żurawiną na zakwasie - składniki
500 g mąki żytniej typ 720
150 g aktywnego zakwasu żytniego
450 ml wody
100 g suszonej żurawiny
1,5 łyżeczki soli
Prosty chleb żytni z żurawiną na zakwasie - wykonanie
Zakwas musi być aktywny czyli dokarmiony kilka/kilkanaście godzin wcześniej.
Wszystkie składniki przekładamy do miski i mieszamy łyżką. Tylko tyle, żeby się połączył, nie dłużej. Przekładamy do keksówki (mniej więcej 12x24 cm) wyłożonej papierem do pieczenia i przykrywamy ściereczką. Zostawiamy w ciepłym miejscu aż ciasto wyrośnie nieco powyżej brzegów formy. Potrwa to ok. 5-7 godzin.
Pieczemy 40 minut w 210 stopniach. Po upieczeniu wyjmujemy z formy i studzimy na kratce (tak żeby był przewiew od spodu).
mmm jak fajnie wilgotny :)
OdpowiedzUsuńAle chleb :)! No, po prostu klękajcie narody :)!
OdpowiedzUsuńZaniepokoilam sie. Skad te frustracje? Byloby bardzo przykro gdyby nagle ten blog zniknal. Jest swietny i prowadzony z wdziekiem. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńFrustracje to zwykle brak czasu. Czyli chciałbym, ale nie mogę. Bo chciałbym więcej i lepiej. A jak nie mogę to często mi się już nie chce wcale. Ale za każdym razem takie myśli mi szybko przechodzą. Biorę się w garść i ciągnę to dalej. Może nie tak jakbym chciał, nie tak często, nie tak dużo, ale takie komentarze jak Twój (za który dziękuję) powodują, że robię ile mogę ;)
UsuńZajebisty chleb :) jak Ci zostało to chętnie zjem :)
OdpowiedzUsuńPanie kochany, takie smakołyki to jeszcze tego samego dnia znikają! :)
UsuńNa ten chlebek czekałam.Proszę napisać książkę ja i moje przyjaciółki marzą o takiej książce.Pisze pan genialnie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper przepis :) Uwielbiam chelbek z żurawinką
OdpowiedzUsuńIle zakwasu mam dać na 1 kg mąki bo chcę zrobić na dwie keksówki ?
OdpowiedzUsuńDwa razy więcej niż na 500 g. Czyli 2 razy więcej niż w przepisie.
UsuńChlebek rewelacyjny! Jest niesamowicie wilgotny, aż na początku myślałam, że nie dopiekłam. I ta prostota wykonania - szacun!
OdpowiedzUsuńPytania od dyletanta, do nagrzanego piekarnika, czy do zimnego, ustawienie grzałek tylko dolne, czy dolne i górne, a może tylko górne. W większości przepisów podawana jest tylko temperatura, a przecież nie bez znaczenia jest źródło ciepła. Dziękuję za świetnego bloga.
OdpowiedzUsuńPytania bardzo na miejscu i przepraszam, że czasami bywam nieprecyzyjny. Momentami zapominam, że nie piszę dla siebie, a dla ludzi, którzy być może nigdy nie mieli styczności np. z pieczeniem chleba. Postaram się na przyszłość pamiętać o takich szczegółach. Tak więc odpowiadam: jeśli wyraźnie w przepisie nie mówię, że ma być inaczej, to zawsze wkładamy do już nagrzanego piekarnika, grzałki góra-dól.
UsuńSuper przepis, polecam początkującym!
OdpowiedzUsuńŚwietny chleb. Wczoraj upiekłem i to mój pierwszy w życiu i nawet fajnie wyszedł. Smaczny, fajnie wilgotny. Jedyne co mnie zmartwiło to to że papier nie chciał w ogóle odejść od chleba. Co zrobiłem źle? Siedziałem prawie godzine i odrywałem po kawałeczku papier od chleba. Może przez to że nie chciał rosnąć bo nie było tak ciepło w kuchni i postawiłem go na parapecie przy grzejniku ?
OdpowiedzUsuńCiężko powiedzieć. Można spróbować piec z 10 minut dłużej, wtedy skórka będzie nieci sztywniejsza i być może papier lepiej odejdzie.
UsuńPoradziłem sobie. Jak piekłem drugi raz posmarowałem foremkę oliwą i oprószyłem mąką. Teraz wystarczy foremkę przechylić a chleb sam wypada. Genialny przepis. Prosty i szybki. Zrezygnowałem z żurawiny i cała rodzina zajada bo dla co niektórych był za słodki. A co do papieru to po prostu był chyba słabej jakości. Dzięki za przepis. Teraz wyszukuje coś nowego na zakwasie. Od ponad dwóch lat śledzę Twój blog a dopiero teraz odważyłem się spróbować coś upiec. Dzięki za świetną robotę.
UsuńPychotka. Banalny w wykonaniu, a efekt jak z dobrej piekarni. Następnym razem dodam odrobinę mniej żurawiny, ale to już kwestia indywidualna ;)
OdpowiedzUsuńCzy można zamiast żurawiny dodać słonecznik?
OdpowiedzUsuńMożna, chociaż uważam, że żurawina dodaje fajnego smaku.
UsuńTrafilam tutaj dzisiaj nieco z przypadku I juz mam na oku kilka pozycjji, ktore koniecznie bede musiala przetestowac. Dziekuje!!!
OdpowiedzUsuńJest to najlepszy przepis na chleb jaki znalazłam. Od miesięcy robię chleb z tego przepisu, jedynie zamiast żurawiny dodaje nasiona słonecznika, siemię lniane, dynie i żurawinę w różnych proporcjach. A zamiast mąki żytniej mieszam różne mąki: pszenną, orkiszową, żytnią. Wychodzi przepyszny!
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać, dziękuję ;)
UsuńTen chleb jesy cudowny. Robiłam już wielokrotnie, zdarzało mi się dodawać suszone śliwki zamiast żurawiny albo w ogóle rezygnowałam z owoców na rzecz nasion. WSPANIAŁY! Polecam każdemu, warto wypróbować.
OdpowiedzUsuń