Nalewka z pigwowca
Od razu, w pierwszym zdaniu, należy wyjaśnić: pigwa to nie to samo co pigwowiec. My będziemy robić nalewkę z pigwowca. Pigwowiec jest bardziej aromatyczny niż pigwa. Co do zasady uważa się, że nalewki z pigwowca są smaczniejsze niż te z pigwy. I, że pigwowiec używa się do nalewek bardziej słodkich, a pigwę do bardziej wytrawnych. Chociaż wiadomo jak to jest z gustami... Jeden zbiera znaczki, drugi plakaty z gołymi babami. Tak czy inaczej, my właśnie pigwowca wzięliśmy na warsztat. Mieliśmy trzy kilogramy więc zrobiliśmy trzy różne nalewki. Tak żeby na przyszły rok wiedzieć, która jest najlepsza. Kilka dni temu zamieszaliśmy pierwszy przepis, a teraz mamy drugi, trochę inny. Ta będzie taka bardziej korzenna, z goździkami i cynamonem.
1 kg owoców pigwowca
1 kg cukru
1 litr spirytusu 70%
1 laska cynamonu
5 goździków
1 laska wanilii
otarta skórka z całej pomarańczy
Przeczytaliśmy gdzieś, że owoce pigwowca (i ogólnie wszystkie twarde owoce) warto wcześniej przemrozić. Wówczas lepiej oddają sok. Nie wiemy czy to prawda, ale postanowiliśmy tak zrobić. Tym bardziej, że nawet było nam to na rękę, bo w dniu zdobycia owoców nie mieliśmy czasu na robienie nalewki. Chowamy więc owoce na 1 dobę do zamrażalnika. Po tym czasie wyjmujemy je i czekamy około godziny żeby się lekko rozmroziły (zamrożonych nie damy rady pokroić). Kroimy je na ćwiartki i wyjmujemy pestki. Pestek będzie sporo, warto je zatrzymać. Można z nich zrobić nalewkę o migdałowym smaku (na którą przepis pojawi się u nas za jakiś tydzień).
Następnie ćwiartki owoców kroimy na plasterki. Układamy w słoju przesypując kolejne warstwy cukrem. Na koniec do słoja wlewamy 150 ml spirytusu. Zakręcamy i zostawiamy na 2 tygodnie. Codziennie wstrząsamy słojem żeby cukier się rozpuścił. Po tym czasie dodajemy resztę składników i dolewamy resztę alkoholu. Zakręcamy i zostawiamy do macerowania na 2 miesiące.
Alkohol zlewamy przez durszlak, tak żeby wstępnie oddzielić go od grubszych elementów, które już nie będą nam potrzebne. Taka pigwa z nalewki doskonale smakuje jako dodatek do herbaty, warto więc ją zatrzymać.
Filtrujemy, butelkujemy i zostawiamy do dojrzewania na 6 miesięcy.
znam i bardzo ją lubię :) a dziś natknęłam się na przepis nalewki z kurek, znasz może? :D nie mam pojęcia, jak smakuje i w ogóle jak z grzybków można robić nalewkę... :D
OdpowiedzUsuńA w życiu o takiej nie słyszałem ;)
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńZamówiłem pigwowca i pytanie do autora: który przepis najlepszy ?
Pozdrawiam Paweł
Nie da się odpowiedzieć na to pytanie... Każdy z trzech przepisów z mojego bloga jest dobry. Nalewka z każdego z nich smakuje dobrze, ale inaczej. Mi najbardziej smakowała ta: http://www.chleby.info/2016/10/nalewka-z-pigwowca.html
UsuńAle to ze względu na dokładnie taką zawartość cukru jaką lubię. Nie za słodka, nie za wytrawna. W tym roku pewnie nie będę robił, ale jeśli pokuszą się o robienie za rok to zrobię według tego przepisu powyżej (tego, który teraz komentujemy), ale z zawartością cukru jak w zalinkowanym przeze mnie przepisie.
Robiłam taką w tamtym roku tylko zamiast skórki pomarańczowej i anyżu dodałam kilka ziarenek kardamonu. Miałam też mocniejszy alkohol. Wyszła doskonała �� W tym roku też zrobię ale dodam pomarańczę ☺
OdpowiedzUsuń