Jabłka prażone do szarlotki w słoikach na zimę
Pieczecie często szarlotki? Jeśli tak, to ten przepis jest idealny dla was. Zrobicie sobie zawczasu takie słoiki i potem już nie musicie się niczym martwić. Zagniatacie tylko ciasto, dajecie te prażone jabłka i gotowe.
A może niezbyt często robicie szarlotki? W takim razie to też jest przepis dla was! Te słoiki w sprzyjających warunkach (w chłodzie) nawet i kilka lat wytrzymają. Zrobicie więc sobie takich kilka i macie zapas na szarlotkę na kilka lat.
A może jednak jest tak, że w ogóle nie pieczecie szarlotki? Tak zupełnie nigdy-nigdy. Wiecie co? Wówczas to też jest przepis dla was! Zróbcie kilka takich słoików i rozdajcie znajomym, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wielką frajdę im sprawicie.
Co prawda warto mieć taki zapas do szarlotki przez cały rok, nie tylko na zimę, ale my nazwaliśmy te przetwory właśnie "na zimę", bo wyjątkowo dobrze to ciasto smakuje nam właśnie zimą. Ciepłe jabłka w ukryte w pysznym cieście niesamowicie rozgrzewają. Co akurat zimą jest bardzo pożądane.
4 kg jabłek
1 cytryna
500 g cukru
2 łyżeczki cynamonu
10 goździków
Wykonanie:
Jabłka kroimy na ćwiartki, pozbawiamy gniazd nasiennym i obieramy ze skórki. Jeżeli używacie tak jak my jabłek ekologicznych bądź niepryskanych to nie musicie ich obierać. My nie obieraliśmy, wystarczy tylko porządnie umyć. Kroimy w kostkę i przekładamy do rondla. Skrapiamy sokiem z cytryny. Gotujemy pod przykryciem aż puszczą soki. Następnie dodajemy cukier, cynamon i goździki. Owoce dusimy aż płyn odparuje, a jabłka zaczną robić się szkliste. Gorące przekładamy do wysterylizowanych słoików. Porządnie zakręcamy i stawiamy do góry dnem do wystudzenia.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".