Szalotki marynowane
A wiecie, że cebula jest niskokaloryczna? Że obniża poziom cholesterolu? I, że jest dobrym źródłem witaminy A, B6, B1 i kwasu foliowego? My nie wiedzieliśmy, dopóki nas to warzywo nie zafascynowało, tak jak czosnek, i nie zaczęliśmy zgłębiać jego tajników.
Nie wiedzieliśmy też na przykład, że cebuli nie wolno przechowywać w lodówce. Miejscem właściwym dla niej jest ciemny zakątek koniecznie w temperaturze pokojowej, z łagodną cyrkulacją powietrza. Nie może być to pod zlewem, gdyż cebula pochłaniając wilgoć szybciej gnije. Szybciej też się psuje, gdy trzymamy ją obok ziemniaków.
Takie tam ciekawostki, może kiedyś głębiej wejdziemy w temat. A tymczasem niepostrzeżenie dotarliśmy do przepisu :)
0,5 kg małych szalotek
0,5 litra wody
sól
Zalewa:
400 ml wody
0,5 szklanki octu spirytusowego 10%
2 łyżki cukru
3 ziarna ziela angielskiego
3 ziarna pieprzu
1 liść laurowy
Wykonanie:
Wszystkie składniki zalewy zagotowujemy i studzimy. Cebulę obieramy, myjemy i osuszamy. Gotujemy przez 3-5 minut w lekko osolonej wodzie. Przekładamy do słoików i zalewamy ostudzoną marynatą. Porządnie zakręcamy i pasteryzujemy 10 minut w 90 stopniach.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".