Nalewka z wiśni (wiśniówka)
Madzia dostarczyła do domu reklamówkę wiśni i drugą reklamówkę pełną czerwonych porzeczek. Z zaleceniem: rób nalewki! Takich rzeczy to mi dwa razy nie trzeba powtarzać. Tym bardziej, że wiśnie były już wydrylowane, więc jakoś tak bardzo dużo pracy nie miałem. Bo Madzia była u kumpla na działce i wędzili tam całe tony mięsa. No, tony może nie, może trochę przesadziłem, ale nie skłamię jak powiem, że oprócz tych owoców przytargała jeszcze z 10 kg świeżo uwędzonych kiełbas. Wszelakich, różnych. Teraz to już wojna może nas zastać, damy radę. Lodówki pełne przetworów, wszelakich słoików, mięs, kiełbas, szafa trzeszczy w szwach pod naporem nalewek. Tak, mamy co jeść i co pić :)
Tak więc teraz miałem do zrobienia jeszcze dwie nalewki, ale finalnie wyszły trzy. Zrobiłem tę właśnie wiśniową, zrobiłem z czerwonej porzeczki i jeszcze trochę owoców mi zostało. Pomyślałem więc, że dobrym pomysłem będzie zrobić mieszaną nalewkę, wiśniowo-porzeczkową. Nie wiedziałem co z tego wyjdzie, ale trzeba próbować, trzeba eksperymentować. Czas pokazał, że to był dobry pomysł. A przepis dostaniecie niedługo. Teraz wiśniowa.
1 kg wydrylowanych wiśni
500 ml spirytusu 95%
300 ml wody
500 g cukru
Wydrylowane wiśnie zalewamy spirytusem i wodą. Zakręcamy, wstrząsamy słoikiem i zostawiamy na 6 tygodni w nasłonecznionym miejscu. Po tym czasie zlewamy nalew przez durszlak, tak żeby oddzielić alkohol od owoców. Alkohol przelewamy z powrotem do słoja, a owoce przekładamy do drugiego słoja i zasypujemy je cukrem. Zakręcamy i również zostawiamy w nasłonecznionym miejscu. Codziennie wstrząsamy słojem z owocami żeby cukier się rozpuścił. Potrwa to około tygodnia. Po tym czasie syrop z owoców zlewamy i dodajemy do alkoholu. Same owoce już nie będą potrzebne. Można je wykorzystać np. do ciasta.
Alkohol filtrujemy, butelkujemy i zostawiamy do dojrzewania w chłodnym i ciemnym miejscu na 6 miesięcy.
Witam...ile, z tych proporcji składników, wychodzi nalewki?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Anna:)
na moje oko jakieś 1100 ml, 500+300+(500*0,6) (1kg cukru ~= 0,6l po rozpuszczeniu)
UsuńTrochę więcej, bo jeszcze sok w wiśni. Będzie jakieś niecałe 1,5 litra chyba.
UsuńTa nalewka jest do bólu prosta (co nie jest wadą!), ale gdybyście chcieli ją trochę uszlachetnić, polecam taką recepturę:
OdpowiedzUsuń1kg wiśni
200g miodu
100g cukru
2-3 goździki
1/2 łyżeczki cynamonu
kilka kropli esencji waniliowej
1l spirytusu 96%
zmiażdżone wiśnie zalać gorącym miodem z rozpuszczonym w nim cukrze, dodać przyprawy i spirytus, po miesiącu zlać, dodać esencję, odsączyć owoce, połączyć uzyskane ciecze, odstawić na pół roku
Wiśniówka to klasyk :). Bardzo ładnie się starzeje, co nie jest domeną wszystkich nalewek. Ja preferuję wytrawne z jak najmniejszą ilością cukru, a dużym udziałem owocu. Na 5 kg owoców daję 0,5 max 0,7 kg cukru - tylko w tym celu żeby wiśnie puściły jak najwięcej soku. Po ok 48 godzinach zlewam sok i mieszam go z alkoholem. Wiśnie ponownie zalewam alkoholem na kilka tygodni. Równolegle, osobno nastawiam pestki które dają obłędny aromat do złudzenia przypominający znany włoski trunek... Koniec końców wszystko razem mieszam i filtruję.
OdpowiedzUsuńKiedyś spróbuję w ten sposób.
UsuńHAlo halo a ile tego alkoholu ?
UsuńOstatnio podobną nalewkę przyniosła moja koleżanka z pracy na spotkanie naszego zespołu. Muszę przyznać, że była bardzo dobra i z chęcią trochę jej spróbowałam. Mimo wszystko w takich sytuacjach zawsze zastanawiam się czy pić alkohol na wyjeździe integracyjnym.
OdpowiedzUsuń