Nalewka jabłkowa z trawą żubrową na miodzie
Ostatnia z jabłkowych nalewek w tym naszym jabłkowym cyklu. Dotarliśmy do szczęśliwego końca. Uff, tylko teraz ciekawe kto to wszystko wypije - tak właśnie miał brzmieć wstęp. Ale nieee, wpadłem na pomysł jeszcze kilka jabłkowych nalewek więc to zdecydowanie nie koniec.
Tym razem zainspirowaliśmy się najbardziej znanym drinkiem jaki można zrobić z żubrówki, mianowicie żubrówka z sokiem jabłkowym. Osobiście mam uraz do tych drinków. Jakieś 20 lat temu nieco przedawkowałem i do tej pory nie mogę na żubrówkę patrzeć. To trochę tak jak Obelix, który w dzieciństwie wpadł do gara z magicznym napojem siły i wciąż czuje jego skutki. Ze mną jest tak samo, tylko niestety nie był to eliksir siły. Raczej odbierający siły.
Ale pomyślałem, że nalewka może wyjść z tego konkretna. I okazało się, że się nie pomyliłem. Mamy zatem dla was kolejny sprawdzony przepis. Co prawda na efekt końcowy trzeba czekać cały rok, ale naprawdę warto.
1 kg jabłek
1 litr spirytusu 60%
500 g miodu
1 laska wanilii
2 trawy żubrowe
Jabłka kroimy w mniejsze kawałki i razem z wanilia i trawą żubrową zalewamy spirytusem. Zostawiamy na 3 miesiące. Po tym czasie przelewamy przez durszlak żeby oddzielić alkohol od owoców. Owoce nie będą już potrzebne, natomiast do alkoholu dodajemy miód i odstawiamy w ciepłe i ciemne miejsce na kolejne 3 miesiące. Następnie filtrujemy, butelkujemy i odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce na 6 miesięcy. Po tym czasie nalewka nadaje się do picia.
Podziwiam tę Waszą nalewkową cierpliwość :)
OdpowiedzUsuń