U nas nic się nie marnuje, czyli sos z wczorajszego chleba
Ten prosty sos idealnie nadaje się do gotowanych w wodzie lub na parze mięs, ryb czy kurczaka. My podaliśmy go do baby ziemniaczanej, na którą przepis otrzymacie niedługo. W oryginalnym przepisie, pochodzącym najprawdopodobniej z Wielkiej Brytanii użyta była bułka tarta. My zamieniliśmy ją na chleb. Na chleb, który nam czasami zostaje, czerstwieje, a nie mamy sumienia go wyrzucać. Bo ile te biedne kaczki mogą tego chleba zjeść? No ile? :) A wyrzucać nie lubimy. Nic nie lubimy wyrzucać.
Kiedyś, kilka lat temu, dużo jedzenia marnowaliśmy. Mięsa, warzyw, chleba.... Wyrzucaliśmy je dopóty, dopóki nie zrozumieliśmy, że wyrzucamy własne pieniądze. Teraz wszystko przetwarzamy: smażymy, suszymy, mrozimy, wekujemy, przerabiamy na dania pod hasłem "czyszczenie lodówki". I wam, drodzy czytelnicy, radzimy usiąść i policzyć.
Zresztą pisaliśmy już kiedyś o kulinarnym recyklingu.
A tymczasem zapraszamy po przepis:
2 średnie cebule
10 goździków
2 szklanki mleka
1 szklanka miąższu z czerstwego pieczywa
2 łyżki gęstej śmietany
sól, pieprz do smaku
Wykonanie:
Cebule obieramy, przecinamy na pół i wciskamy w nie goździki. Mleko wlewamy do rondelka, dodajemy cebule z goździkami i powoli doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy rozdrobniony chleb i gotujemy na wolnym ogniu przez pół godziny. Następnie wyjmujemy cebule, dodajemy śmietanę, doprawiamy solą i pieprzem. Mocno mieszamy trzepaczką i od razu podajemy na stół.
Wiemy, że ten sos wydaje się dziwny, ale jest naprawdę smaczny. Przekonacie się jak spróbujecie.
Smacznego!
Pyszny pomysł na sos:)
OdpowiedzUsuńjaki wspaniały pomysł! super!
OdpowiedzUsuńMy też staramy się nie wyrzucać. I tak przy czyszczeniu lodówki można wpaść na bardzo nowatorskie dania ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten sos :)