Smalec śliwkowo-rozmarynowy
Smalec. Bohater każdej naszej domowej imprezy. Uwielbiamy smalec. Zwłaszcza ze świeżo upieczonym domowym chlebem. Z ogórkiem kiszonym (lub małosolnym). Zawsze jak zawitają do nas znajomi to smalec, chleb i inne dodatki wjeżdżają na stół. A jak znajomi wyjeżdżają to pozostaje nam już tylko posprzątać okruszki. A ci co bardziej spragnieni domowych frykasów to nawet okruszki na drogę zabierają :) Tak, smalec u nas jest zawsze. Smalcu nie unikamy, smalec lubimy. Jak chcemy coś w pubie do piwa zjeść - zamawiamy smalec. Jak chcemy zrobić komuś prezent na urodziny/święta/awans/bar micwę - dajemy słoiczek smalcu. Czekamy już tylko momentu, gdy w kinie zamiast popcornu będą sprzedawać chleb ze smalcem.
Ostatnio Madzia przygotowała dwa smaki smalcu: ten tytułowy śliwkowo-rozmarynowy i lekko pikantny jabłkowy. Oba wyśmienite. Jako, że lubimy rozdawactwo i dzielenie się naszymi smakołykami kilkanaście słoiczków zniknęło w jakiś tydzień. Więc jak będziecie kiedyś w Warszawie to wpadnijcie do nas po słoiczek czegoś dobrego :)
1 kg słoniny
0,5 kg podgardla
2-3 ząbki czosnku
2 łyżki suszonego rozmarynu
15 suszonych śliwek
1 łyżka białego sezamu
1 łyżka czarnego sezamu
1 łyżka soli
Słoninę i podgardle mielimy w maszynce na sitku o średnich oczkach albo kroimy nożem w niewielką kostkę. Topimy wszytko w rondlu na niezbyt dużym ogniu przez około 0,5 godziny. Musimy wszystko dokładnie wytopić, jednocześnie uważając, aby nie przypalić skwarek.
Po przetopieniu dodajemy naraz: przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku, roztarty w moździerzu rozmaryn, posiekane śliwki, sezam i sól. Mieszamy dokładnie i przelewamy do słoiczków lub kamionkowego naczynia. Po wystudzeniu przechowujemy w lodówce lub innym chłodnym miejscu
A za parę dni przepis pikantny smalec jabłkowy.
Podbiłeś moje serce, ale czekam na kolejny smalec :) Wiadomo ze smalcem w lodówce nie zginiesz i każdą imprezę uratujesz, zwłaszcza o 5.00 nad ranem :) A le, ale wiadomo goście teraz bardzo wymagający ... może tak jakiś przepis na smalczyk vege? Bo teraz takie czasy co to smalec bez smalcu jest :)
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis :)
Szkatułka
Dzięki za miłe słowa. Jednak co do smalcu wege, to nie da rady. Nigdy nie robiliśmy takiego czegoś, nawet nie wiedzielibyśmy jak się na to zabrać.
UsuńPo słoiczek takiego smalcu wpadłabym z zachwytem :)
OdpowiedzUsuńW Danii się smalcu nie jada; kiedy więc ostatnio byliśmy z C. w restauracji w Polsce, najpierw bardzo się zdziwił, a potem zjadł też moją porcję ;)
No to wpadaj, dostaniesz na wynos całe wiaderko żeby propagować w Danii :)
Usuń