Smalec jabłkowy na ostro
Kilka dni temu pisaliśmy o smalcu śliwkowo-rozmarynowym. Dzisiaj mamy dla was równie pyszny jabłkowy smalec na ostro. Jest pyszny.
Do tej pory niedoścignionym wzorcem smalcu był dla mnie smalec robiony przez babcię Madzi. Był niczym wzorzec z Sevres, smalcem nad smalcami, był tym, który mówi: patrz, tak wygląda smalec! Babcia Madzi w ogóle doskonale gotuje, jak niemal każda kobieta ze wsi. Kobiety na wsiach od setek lat dopracowywały swój kunszt kulinarny czekając aż ich mężowie wrócą z pola. I wszelkie sekrety i niuanse przekazywane były z pokolenia na pokolenie. Magda więc w genach zapewne ma taką intuicyjną wiedzę, taką naturalność w kuchni. I wydaje mi się, że uczeń przerósł mistrza. Madzi smalec stoi teraz na podium i pokazuje, czym smalec być powinien. Jak nie wierzycie to wpadnijcie do nas na degustację :)
0,5kg podgardla
4 szalotki
1 jabłko
1,5 łyżki chili w proszku
1 łyżka mielonego pieprzu kolorowego
1 łyżka oregano
1 łyżka soli
Słoninę i podgardle mielimy w maszynce na sitku o średnich oczkach albo kroimy nożem w niewielką kostkę. Topimy wszytko w rondlu na średnim ogniu przez około 0,5 godziny. Musimy wszystko dokładnie wytopić, jednocześnie uważając, aby nie przypalić skwarek.
Po przetopieniu dodajemy naraz: posiekane szalotki, starte na dużych oczkach jabłko, pieprz, chili, oregano i sól. Mieszamy dokładnie i przelewamy do słoiczków lub kamionkowego naczynia. Po wystudzeniu przechowujemy w lodówce lub innym chłodnym miejscu.
Tak zapraszacie i zapraszacie, w końcu się doczekacie kolejki pod drzwiami ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię dobry smalec :)
Czekamy :)
Usuńo matko i córko, ale bym zjadła!
OdpowiedzUsuń