Zupa z kalafiorem romanesco
Zupa. Za każdym razem, gdy na naszym blogu pojawia się zupa jak mantrę powtarzam formułkę: uwielbiam zupy. Wszelakie. Nie ma znaczenia z czym i jaka. Zupa krem, z makaronem, z ziemniakami, czysty barszcz, rosół... Cokolwiek. Każdą zupę przyjmuję z otwartymi ramionami. A właściwie ustami. A kalafiorowa jest akurat dość wysoko w moim rankingu. A jak jest z kalafiorem romanesco to w ogóle luksus i rozpusta. Więc zdecydowanie polecam. Ale ja każdą zupę polecam więc mogę być niewiarygodny. Nie mniej jednak polecam. W końcu zupa nie może być zła :)
A w ogóle to skompletowałem już wszystko czego potrzebuję na miodową nalewkę. Niedługo będę robił. Zapowiada się naprawdę nieźle. Jak wyjdzie tak jak ją sobie wyobrażam to uraczę was przepisem. A jeśli kogoś z was, drodzy czytelnicy, znam osobiście to możecie wpaść na kieliszek albo cztery. Posiedzimy na ogródku, pogadamy o starych Polakach :)
Potrzebujemy:
3-4 litry bulionu wołowo-drobiowego
1 kalafior romanesco
pół opakowania groszku mrożonego
2 garście fasolki szparagowej żółtej
3-4 ziemniaki
pęczek natki pietruszki i koperku
śmietana 18%
sól, pieprz
Bulion zagotowujemy, dodajemy do niego pokrojone w kostkę ziemniaki i gotujemy przez 5-10 minut. Po tym czasie wrzucamy pokrojoną na kawałki fasolkę, różyczki kalafiora i groszek. Jak warzywa zmiękną zupę zaprawiamy śmietaną i wrzucamy pokrojoną drobno natkę i koperek. Doprawiamy solą i pieprzem.
Smacznego!
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać nasze przepisy prosto na swój e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Smacznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńzdrowie na talerzu :)
OdpowiedzUsuńJa też kocham zupy wszelakie :) Ostatnio chodzi za mną coś z makaronem... A z takim wypasionym kalafiorem to już w ogóle zjadłabym ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie próbowałam kalafiora romanesco-wstyd,wstyd.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, się to też był nasz pierwszy raz :)
UsuńJa też uwielbiam zupy. A kalafiorową szczególnie. Też ich kilka zrobiłam, ale z kalafiorem romananesco nie gotowałam :)
OdpowiedzUsuń