Automat do wypieku chleba marki Unold
Zdjęcie: www.unold.de |
Dzisiejszym wpisem powrócimy nieco do korzeni. Do podstaw naszego bloga. Założyłem go ponad 5 lat temu właśnie pod wpływem nowego zakupu jakim był automat do wypieku chleba. Tak mnie to wciągnęło, że postanowiłem podzielić się tymi wszystkimi fajnymi przepisami z szerszym gronem. Dość szybko okazało się jednak, że chcę więcej i więcej. Że taki automat do dopiero początek mojej przygody. Dość szybko zacząłem piec chleby w piekarniku. Jest z nimi więcej roboty więc większą satysfakcję mi to dawało. Potem zaczęła mi pomagać Madzia i blog się przekształcił w ogólnokulinarny. I taki jest do dzisiaj.
Tak na marginesie wspomnę, że niedługo do tych wszystkich smakołyków dołączą jeszcze sery (nowa pasja Madzi) i nalewki - moja nowa pasja.
Ale wróćmy do chlebów i do automatu. Jak wspomniałem nie używam od dawna tej maszyny. Właściwie to służyła mi już teraz wyłącznie do wyrabiania ciasta. Podupadłem niestety trochę na zdrowiu i ręczne wyrabianie ciasta jest dla mnie kłopotliwe, więc zlecam to maszynie. Potem, jak już ciasto jest wyrobione, wyjmuję je z maszyny i dalej wszystko robię ręcznie. I piekę w piekarniku. Dlatego też już nie publikuję przepisów na chleb z maszyny. Ale nadarzyła się okazja żeby wrócić i co jakiś czas taki przepis zamieścić. Tym bardziej, że wciąż korzystacie z tych starych przepisów, frazy związane właśnie z automatem do wypieku chleba wciąż generują na naszym blogu sporo wejść. A taką okazją jest nasza nowa zabawka czyli automat do chleba marki Unold. To solidna niemiecka marka sprzętów AGD.
Taka chlebowa maszyna to idealna rzecz dla tych, którzy chcieliby jeść domowy chleb, a nie bardzo się na tym znają. Nie bardzo mają ochotę zgłębiać wszelkie tajniki pieczenia, albo w ogóle kulinaria ich nie kręcą. Tutaj nie trzeba się znać na niczym. Po prostu wsypuje/wlewa się odmierzone składniki, naciska przycisk, a reszta robi się sama. O nic więcej nie musimy się martwić. Po mniej więcej 3 godzinach maszyna da nam sygnał, że możemy wyjąć upieczony chleb.
Wiele razy (i prywatnie, i tutaj na blogu) pytaliście mnie jaki automat jest najlepszy, jaki bym polecił. Wcześniej korzystaliśmy z dość drogiego modelu, powiedziałbym z górnej półki. Ale odpowiadałem zawsze w ten sam sposób: "każda maszyna działa tak samo, one się niczym nie różnią. Kupuj najtańszą". Ale teraz, za sprawą naszego nowego automatu, musiałem zmienić zdanie. Otóż Unold proponuje zupełnie nowe rozwiązania, coś co zmieniło moją optykę i już nie uważam, że "kupuj cokolwiek, wszystko działa tak samo". Może i działa tak samo, ale wygoda używania jest nieporównywalna. I właśnie ta wygoda, te rozwiązania niespotykane u konkurencji spowodowały, że z chęcią znowu wracamy do automatu do wypieku chleba. Czasami jakiś nowy przepis będzie się tutaj pojawiał.
Zacznijmy zatem od początku. Ogólnie takie maszyny służą nie tylko do wypieku chleba. Można w nich np. zrobić dżem czy pudding.
Można spotkać maszyny z jednym lub dwoma mieszadłami. Która jest lepsza? Tutaj szkoły są dwie: jedni mówią, że te z dwoma mieszadłami, bo lepiej wyrabia się ciasto. Inni, i my się do nich zaliczamy, uważają, że lepsze są z jednym mieszadłem. Wyrabiają one ciasto tak samo dobrze, jak dwa mieszadła, a po upieczeniu pozostawiają w chlebie tylko jeden ślad, a nie dwa. Nasza nowa maszyna Unold ma jedno mieszadło. Poza tym ogólna zasada działania zawsze jest identyczna: wsypuje się składniki do pojemnika, w którym będzie się ciasto wyrabiało, ustawia się wielkość chleba (z dwóch lub trzech dostępnych wielkości), wybiera się kolor przyrumienienia skórki (z trzech dostępnych), ustawia program (chleb pszenny, żytni, itp.) i włącza maszynę. Tyle, cała filozofia, nic skomplikowanego. Dlaczego zatem uważamy automat do wypieku chleba Unold za lepszy od innych?
Przede wszystkim urzekła nas stylistyka. On po prostu jest ładny, a wręcz bardzo ładny. Nie wygląda jak kapsuła czasu z filmu science fiction, czym niestety charakteryzuje się większość urządzeń dostępnych na rynku. Jest fajne, kanciaste (tak, lubimy twarde, kanciaste niemieckie kształty). To ważne, zwykle patrzy się właśnie na wygląd. Kupuje się coś, co dobrze się prezentuje.
Często na naszym blogu możemy znaleźć komentarze w stylu: "Nie mam wagi, 500 g mąki to ile będzie szklanek?". No i tutaj powstaje problem, bo nie wiem ile to będzie szklanek, bo mam wagę. Ale jak widać wiele osób wagi nie posiada. I tutaj mamy gotowe rozwiązanie. Już nie będziemy musieli się zastanawiać ile to jest szklanek ponieważ to urządzenie ma wbudowaną wagę! Ta-dam! :) Dlaczego inni producenci na to nie wpadli? Nie wiem. Dodatkowo, waga ta jest odczepiana od urządzenia, można ją zdjąć i stosować samodzielnie. Czyli dodatkowy plus. Naprawdę dobry pomysł. Waga waży w przedziale 1 g - 3 kg.
Kolejna rzecz: chleby z różnymi ziarnami. Do chlebów można dodawać właściwie wszystko: orzechy, suszone pomidory, oliwki, ziarna słonecznika, pestki dyni. Co nam tylko przyjdzie do głowy. Ziarna te dodaje się w odpowiednim momencie, mniej więcej w połowie wyrabiania ciasta. Nasza stara maszyna dawała sygnał dźwiękowy i wtedy sypało się dodatki. A wiecie ile razy bylem tak czymś zajęty, że nie słyszałem tego sygnału i nie dodałem ziaren? Nie wiecie, bo nawet ja sam do tylu liczyć nie potrafię. Zdecydowanie za dużo razy. Teraz to już nie będzie możliwe, ten automat ma po prostu automatyczne dodawanie składników. Przed uruchomieniem maszyny wsypujemy ziarna do osobnego pojemnika, a maszyna sama będzie wiedziała kiedy je dodać. Fantastyczne rozwiązanie, serio.
Ciekawostką (niespotykaną raczej u konkurencji) jest również wbudowana żarówka, którą możemy sobie włączyć jeśli chcemy popatrzeć jak nam chleb się piecze.
Poza tym automat posiada kilkanaście (konkretnie 12) programów tematycznych:
Zdjęcie: www.unold.de |
- BASIS: do białego i mieszanego chleba, najczęściej używany program
- VOLLKORN: do chleba pełnoziarnistego
- WEISSBROT: do jasnego chleba o dłuższym czasie wyrastania
- SCHNELL: do szybszego wypieku chleba białego i wieloziarnistego
- HEFEKUCHEN: do słodkiego ciasta drożdżowego
- BACKPULVER: do wypieków z proszkiem do pieczenia (np. herbatniki)
- KONFITURE: do gotowania dżemów i galaretek
- TEIG: na szybkie przygotowanie chleba białego i mieszanego
- ULTRA-SCHNELL: program odpowiedni do pieczywa z bardzo lekkiej mąki
- BACKEN: do pieczenia ciasta drożdżowego lub ciasta, które zostało przygotowane oddzielnie (ręcznie).
- DESSERT: do pieczenia słodkiego pieczywa
- EIGENPROGRAMM: ustawienia własne, do dowolnego zdefiniowania.
- VOLLKORN: do chleba pełnoziarnistego
- WEISSBROT: do jasnego chleba o dłuższym czasie wyrastania
- SCHNELL: do szybszego wypieku chleba białego i wieloziarnistego
- HEFEKUCHEN: do słodkiego ciasta drożdżowego
- BACKPULVER: do wypieków z proszkiem do pieczenia (np. herbatniki)
- KONFITURE: do gotowania dżemów i galaretek
- TEIG: na szybkie przygotowanie chleba białego i mieszanego
- ULTRA-SCHNELL: program odpowiedni do pieczywa z bardzo lekkiej mąki
- BACKEN: do pieczenia ciasta drożdżowego lub ciasta, które zostało przygotowane oddzielnie (ręcznie).
- DESSERT: do pieczenia słodkiego pieczywa
- EIGENPROGRAMM: ustawienia własne, do dowolnego zdefiniowania.
Co ciekawe, udało nam się znaleźć zastosowanie dla programu "Ustawienia własne". Zwykle pieczemy chleby w piekarniku, ale wyrabiamy ciasto w maszynie - pisałem o tym wcześniej. I właśnie tak sobie zdefiniowaliśmy ten program, że jest tylko do wyrabiania ciasta i pierwszego wyrastania. Potem maszyna daje znać, że możemy wyjąć ciasto i robić dalej ręcznie.
Do całości jest dołączona bardzo dokładna polska instrukcja, w której znajdziecie również kilkanaście przepisów. Nie tylko na chleby, ale również na dżemy i dania słodkie, jak np. puddingi.
W komplecie są również wszelkie potrzebne miarki i kubeczki (co widać na zdjęciu na samej górze).
Z rzeczy, które również mogą okazać się przydatne warto wspomnieć o opóźnieniu startu i podtrzymywaniu ciepła. Możemy sobie wieczorem zaplanować upieczenie chleba na rano. Tak żeby na śniadanie mieć jeszcze ciepły. Przed snem wsypujemy wszystkie składniki, ustawiamy stosowne opóźnienie startu (w zależności od tego, ile godzin chcemy spać i na kiedy planujemy śniadanie) i o nic więcej się nie martwimy. Nie martwimy się również jeśli zaśpimy i nie wstaniemy o tej godzinie, o której planowaliśmy. Ciepły chleb i tak będzie na nas czekał. A to za sprawą wspomnianego właśnie podtrzymywania ciepła.
Ciekawostką jest również to, że jeden z automatów Unold (nie nasz, inny model) ma możliwość pieczenia dwóch chlebów na raz. W dodatku dwóch zupełnie różnych. Po prostu ma dużą formę na jeden bochenek lub dwie mniejsze na dwa bochenki jednocześnie. To dopiero fajne rozwiązanie (zupełnie nie spotykane u konkurencji).
Od teraz więc, gdy ktoś mnie zapyta jaką maszynę bym polecił, będę mówił: Wszystkie w zasadzie działają tak samo, ale jeśli zależy ci na wygodzie to kupuj Unolda. Co ciekawe, wczoraj nawet dostałem maila od czytelnika z pytaniem jaką maszynę bym polecił. Więc już wiesz, drogi czytelniku, jaką. Dodatkowo Piotr (ów czytelnik) zadał ciekawe pytanie: czy taki chleb z maszyny jest gorszy (w smaku) od chleba z piekarnika. Wbrew pozorom odpowiedź nie jest oczywista. Zależy od tego jak się piecze w piekarniku. Jeżeli pieczecie w formach (jakichkolwiek, czy to blaszanych czy silikonowych) to chleb z maszyny smakuje identycznie. Natomiast, moim zdaniem, jest spora różnica w smaku, gdy sami formujecie bochenek i pieczenie w piekarniku bez formy. Taki chleb ma zupełnie inną skórkę, a co za tym idzie inaczej też wypieka się jego środek. Ja zdecydowanie wolę takie chleby bez formy z piekarnika. Ale też, jak pisałem na samym początku, nie każdego musi to kręcić. W końcu z takim samodzielnym pieczeniem chleba jest sporo roboty, nie ma co tego ukrywać. Automat natomiast skraca ten czas do absolutnie niezbędnego minimum (czyli pewnie do jakichś 3 minut przygotowania i odważenia składników).
Zatem podsumowując przedstawiamy plusy i minusy:
PLUSY:
- automat do chleba wyposażony jest w wagę
- waga jest odłączana od automatu i może stanowić niezależny element.
- niezwykle elegancji wygląd
- wbudowana lampka wewnątrz wypiekacza - można podglądać pieczenie
- automatyczne dodawanie ziaren (i innych dodatków) do chleba w odpowiednim momencie
- opóźnienie startu
- podtrzymywanie ciepła
MINUSY:
- napisy na automacie (i na wyświetlaczu) są po niemiecku. Nie jest to duży minus, w ciągu 5 minut (przy pomocy instrukcji) można się nauczyć co jest czym i do czego służy.
- brak podświetlenia wagi. Szkoda. Prosta rzecz, a jaka użyteczna by mogła być.
Ale, jak widać, plusy zdecydowanie przewyższają minusy. Bo, jak mawia mój kumpel, ważne żeby plusy ujemne nie przesłoniły nam plusów dodatnich :) A na koniec mamy dla was jeszcze przykład działania tego automatu, czyli taki jasny zwykły najprostszy chleb. Przepis zaczerpnięty z dołączonej instrukcji obsługi. Zmodyfikowaliśmy go tylko o ziarna słonecznika, bo chcieliśmy przetestować jak działa to automatyczne dodawanie ziaren. Działa idealnie :)
230 g mąki pszennej
100 g kaszy manny
230 ml wody
1 łyżeczka soli
1,5 łyżeczki suchych drożdży (albo ok. 15-20 g świeżych)
garść ziaren słonecznika
Wszystkie składniki umieszczamy w pojemniku do wypieku chleba (oprócz słonecznika. Słonecznik umieszczamy w osobnym pojemniczku przyczepionym do pokrywy maszyny). Ustawiamy wagę chleba na małą (z dwóch dostępnych), wybieramy stopień przyrumienienia skórki (z trzech dostępnych) - my wybraliśmy środkowy, program ustawiamy na SCHNELL i odpalamy maszynę. Mamy 2 godziny na obejrzenie filmu, maszyna nas zawoła jak chleb będzie gotowy :)
Wszystkie produkty marki Unold możecie obejrzeć tutaj: KLIK.
I tak dla formalności jeszcze, bo nie wspomniałem o tym wcześniej, nasz model nazywa się Scala.
Do całości jest dołączona bardzo dokładna polska instrukcja, w której znajdziecie również kilkanaście przepisów. Nie tylko na chleby, ale również na dżemy i dania słodkie, jak np. puddingi.
W komplecie są również wszelkie potrzebne miarki i kubeczki (co widać na zdjęciu na samej górze).
Z rzeczy, które również mogą okazać się przydatne warto wspomnieć o opóźnieniu startu i podtrzymywaniu ciepła. Możemy sobie wieczorem zaplanować upieczenie chleba na rano. Tak żeby na śniadanie mieć jeszcze ciepły. Przed snem wsypujemy wszystkie składniki, ustawiamy stosowne opóźnienie startu (w zależności od tego, ile godzin chcemy spać i na kiedy planujemy śniadanie) i o nic więcej się nie martwimy. Nie martwimy się również jeśli zaśpimy i nie wstaniemy o tej godzinie, o której planowaliśmy. Ciepły chleb i tak będzie na nas czekał. A to za sprawą wspomnianego właśnie podtrzymywania ciepła.
Ciekawostką jest również to, że jeden z automatów Unold (nie nasz, inny model) ma możliwość pieczenia dwóch chlebów na raz. W dodatku dwóch zupełnie różnych. Po prostu ma dużą formę na jeden bochenek lub dwie mniejsze na dwa bochenki jednocześnie. To dopiero fajne rozwiązanie (zupełnie nie spotykane u konkurencji).
Zdjęcie: www.unold.de |
Od teraz więc, gdy ktoś mnie zapyta jaką maszynę bym polecił, będę mówił: Wszystkie w zasadzie działają tak samo, ale jeśli zależy ci na wygodzie to kupuj Unolda. Co ciekawe, wczoraj nawet dostałem maila od czytelnika z pytaniem jaką maszynę bym polecił. Więc już wiesz, drogi czytelniku, jaką. Dodatkowo Piotr (ów czytelnik) zadał ciekawe pytanie: czy taki chleb z maszyny jest gorszy (w smaku) od chleba z piekarnika. Wbrew pozorom odpowiedź nie jest oczywista. Zależy od tego jak się piecze w piekarniku. Jeżeli pieczecie w formach (jakichkolwiek, czy to blaszanych czy silikonowych) to chleb z maszyny smakuje identycznie. Natomiast, moim zdaniem, jest spora różnica w smaku, gdy sami formujecie bochenek i pieczenie w piekarniku bez formy. Taki chleb ma zupełnie inną skórkę, a co za tym idzie inaczej też wypieka się jego środek. Ja zdecydowanie wolę takie chleby bez formy z piekarnika. Ale też, jak pisałem na samym początku, nie każdego musi to kręcić. W końcu z takim samodzielnym pieczeniem chleba jest sporo roboty, nie ma co tego ukrywać. Automat natomiast skraca ten czas do absolutnie niezbędnego minimum (czyli pewnie do jakichś 3 minut przygotowania i odważenia składników).
Zatem podsumowując przedstawiamy plusy i minusy:
PLUSY:
- automat do chleba wyposażony jest w wagę
- waga jest odłączana od automatu i może stanowić niezależny element.
- niezwykle elegancji wygląd
- wbudowana lampka wewnątrz wypiekacza - można podglądać pieczenie
- automatyczne dodawanie ziaren (i innych dodatków) do chleba w odpowiednim momencie
- opóźnienie startu
- podtrzymywanie ciepła
MINUSY:
- napisy na automacie (i na wyświetlaczu) są po niemiecku. Nie jest to duży minus, w ciągu 5 minut (przy pomocy instrukcji) można się nauczyć co jest czym i do czego służy.
- brak podświetlenia wagi. Szkoda. Prosta rzecz, a jaka użyteczna by mogła być.
Ale, jak widać, plusy zdecydowanie przewyższają minusy. Bo, jak mawia mój kumpel, ważne żeby plusy ujemne nie przesłoniły nam plusów dodatnich :) A na koniec mamy dla was jeszcze przykład działania tego automatu, czyli taki jasny zwykły najprostszy chleb. Przepis zaczerpnięty z dołączonej instrukcji obsługi. Zmodyfikowaliśmy go tylko o ziarna słonecznika, bo chcieliśmy przetestować jak działa to automatyczne dodawanie ziaren. Działa idealnie :)
230 g mąki pszennej
100 g kaszy manny
230 ml wody
1 łyżeczka soli
1,5 łyżeczki suchych drożdży (albo ok. 15-20 g świeżych)
garść ziaren słonecznika
Wszystkie składniki umieszczamy w pojemniku do wypieku chleba (oprócz słonecznika. Słonecznik umieszczamy w osobnym pojemniczku przyczepionym do pokrywy maszyny). Ustawiamy wagę chleba na małą (z dwóch dostępnych), wybieramy stopień przyrumienienia skórki (z trzech dostępnych) - my wybraliśmy środkowy, program ustawiamy na SCHNELL i odpalamy maszynę. Mamy 2 godziny na obejrzenie filmu, maszyna nas zawoła jak chleb będzie gotowy :)
Wszystkie produkty marki Unold możecie obejrzeć tutaj: KLIK.
I tak dla formalności jeszcze, bo nie wspomniałem o tym wcześniej, nasz model nazywa się Scala.
Świetny blog - niezłe przepisy. Zapraszam do odwiedzenia mojej strony www.xeibos.pl
OdpowiedzUsuńTeż mam podobną maszynę do wypieków, ale jak ty używam jej jedynie do wyrabiania. Polecam tym, którzy nie mają cierpliwości do wyrabiania drożdżowego ciasta
OdpowiedzUsuńA czy znasz jakiś automat do pieczenia chleba, który rumieni bochenki od góry?
OdpowiedzUsuńEwa
Niestety nie znam. Może najmocniejszy stopień przyrumienienia skórki coś by pomógł, ale generalnie fajnie przyrumieniona i chrupiąca skórka to raczej domena chlebów z piekarnika.
UsuńWitaj , w tym przepisie podajesz drożdże w dwóch pozycjach, dlaczego?
OdpowiedzUsuńO kurka, faktycznie :) To przez pomyłkę, przepraszam. Już poprawione :)
UsuńI jak to mówią ; piwo z rana jak śmietana. A teraz jedna pinta i do (roboty) chleba. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń