Pasta z wędzonej makreli
Wpadłem tu na moment ogarnąć dla was ten przepis. Madzia ogląda teraz Seks w Wielkim Mieście, a ja uciekam na zupę kalafiorową za chwilę.
Taka pasta z makreli jest idealna na kanapki. Ja w ogóle uwielbiam ryby, w każdej postaci. Madzia, wiedząc o tym, kupiła mi kilka wędzonych makreli. Sama niespecjalnie lubi ryby. Ale jednak przeceniła moje możliwości. Jadłem je i jadłem i zjeść nie mogłem. W końcu dwie zostawiłem i tak leżały przez kilka dni. I już nie miałem ani siły, ani ochoty do nich wracać. Ale trzeba było coś z nich zrobić. Przerobiliśmy więc je na naprawdę smaczną pastę. Na kanapkach wsuwałem ją i prosiłem o więcej :)
Potrzebujemy:
2 wędzone makrele
4 jajka
1 czerwona cebula
2 kiszone ogórki
5 łyżek majonezu
2 łyżeczki suszonego koperku
sól, pieprz
Makrelę obieramy z ości i rozdrabniamy w misce widelcem. Jajka gotujemy na twardo i kroimy w kostkę. Ogórki kroimy w drobną kostkę i zostawiamy na sitku. Cebulę kroimy w kosteczkę i przelewamy wrzątkiem, pozostawiamy do odcieknięcia. Wszystko łączmy ze sobą dodając majonez, koperek oraz sól i pieprz do smaku.
A jeżeli chcecie być ambitni to zachęcamy do samodzielnego zrobienia majonezu. My już od dawna nie kupujemy majonezu, sami robimy.
Smacznego!
Słuszna uwaga, jakoś o strajkach w budowlance sie nie słyszy... , a pasta zapewne przepyszna :)
OdpowiedzUsuńPasta jak marzenie, serio :)
Usuń