Chleb dyniowy
Dynie już się kończą, gdzieniegdzie jeszcze jakieś ostatki zostały. Więc jak się pospieszycie to macie jeszcze szanse na ten pyszny i świetnie wyglądający chleb. Albo może byliście tak zapobiegliwi jak my i zrobiliście na zapas parę słoików musu dyniowego. Bo my właśnie ten chleb zrobiliśmy z puree dyniowego przygotowanego kilka miesięcy wcześniej (KLIK). Wyszedł naprawdę dobry, bardzo delikatny w smaku. Dyni czuć właściwie nie było (tylko smak pestek dyni było czuć), ale kolor był fajny, a środek chleba niezwykle miękki. Tak mi chodzi po głowie, żeby następnym razem zrobić z tego przepisu małe okrągłe bułki, z całą pewnością będą wyglądały rewelacyjnie. Już je widzę (i jem) oczami wyobraźni :)
Na dwa bochenki:
265 g puree z dyni
500 g mąki pszennej
100 ml wody
2 łyżeczki suchych drożdży
2 łyżki oleju
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki soli
70 g pestek dyni (plus trochę do posypania pieczywa)
Wszystkie składniki łączymy ze sobą i wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto. Potrwa to około 15-20 minut. Ilość wody zależy od wilgotności dyni. Może to być trochę więcej niż 100 ml, może nieco mniej. Najlepiej dać trochę mniej, a potem w razie potrzeby dolewać w czasie wyrabiania.
Następnie przekładamy ciasto do miski, przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 1 godzinę. Po tym czasie uderzamy ciasto pięścią (żeby je odpowietrzyć) i formujemy dwa bochenki. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, posypujemy pestkami dyni i wciskamy je lekko. Ponownie przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 1 godzinę do wyrośnięcia.
Pieczemy 40 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Studzimy na kratce.
Smacznego!
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać nasze przepisy prosto na swój e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".