Kurczak miętowy
Jesień już pełną gębą niestety. Póki co cieplej raczej nie będzie, może być co najwyżej zimniej, bo przed nami już tylko zima teraz. Skoro więc nie możemy poprawić sobie humoru pogodą to trzeba to robić jedzeniem. A z tym akurat my problemu nie mamy. Zawsze, w razie potrzeby, potrafimy sobie dogodzić. I w ramach takiego właśnie dogadzania sobie Madzia wymyśliła dość dziwne połączenie smaków. Dziwne, ale jak się okazało bardzo celne. Kurczak miętowy. Że co? Że mięta nie pasuje do kurczaka? Nie prawda, otóż właśnie idealnie pasuje. Przekonajcie się sami zresztą, nie będziecie żałować. A sprawa jest naprawdę prosta.
1 kurczak (waga około 1,3 kg)
3 łyżki masła
1 łyżka soku z cytryny
1/4 łyżeczki otartej skórki z cytryny
sól, pieprz
spora garść świeżej mięty + 1 łyżka posiekanej
Kurczaka myjemy i suszymy. Masło ucieramy z sokiem z cytryny, skórką cytrynową, solą i pieprzem. Tak przygotowaną masą nacieramy kurczaka w środku i na zewnątrz. Do środka kurczaka wkładamy połowę mięty. Naczynie żaroodporne wykładamy folią aluminiową, na folii układamy połowę pozostałej mięty, na nią kładziemy kurczaka, przykrywamy pozostałą miętą i zawijamy folię.
Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i pieczemy 60 minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 170 stopni, odchylamy folię zdejmujemy miętę z wierzchu i pieczemy aż kurczak będzie rumiany. Często podlewamy sosem, który się wytworzył.
Po podaniu posypujemy kurczaka posiekaną miętą.
Smacznego!
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
takie jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńMusi byc pyszny, juz czuje ten aromat :-) Madzia ma dobre pomysły.
OdpowiedzUsuńBo Madzia nic innego nie robi tylko o żarciu myśli ;)
Usuń