Print Friendly and PDF

Gyros

gyros, kebab, chlebki pita

Dzisiaj mamy dla was przepis na gyrosa, czyli coś jak kebab, tylko po grecku. Tak naprawdę to taki trochę fałszywy gyros, bo bez sosu tzatziki. Akurat mieliśmy ochotę na inny sos. Więc taki pseudo-gyros wyszedł. Zresztą nie będziemy się spierać o sos, wy możecie zrobić z dowolnym innym sosem, takim jaki lubicie. My właśnie taki łagodny czosnkowy lubimy.
Przepis ten powstał na potrzeby przetestowania przyprawy Knorr "do gyrosa". Chcieliśmy sprawdzić, czy przyprawa ta jest coś warta, bo generalnie staramy się nie używać gotowych mieszanek. Okazało się, że faktycznie coś warta jest, gyros wyszedł na tyle smaczny, że z pewnością jeszcze kiedyś na naszym stole zagości.

Przytoczę kilka zdań od producenta:
"Któż nie zna tego wyjątkowego smaku? Teraz ten efekt możemy osiągnąć również w domowej kuchni dzięki Przyprawie do gyrosa. Szefowie kuchni Knorr stworzyli kompozycję idealną, gdzie pierwszoplanową rolę odgrywają typowe dla gyrosa przyprawy: kolendra, czosnek, gorczyca, rozmaryn oraz oregano. Suszone składniki delikatnie obtaczają mięso, pozostawiając widoczne na jego powierzchni drobne ziarenka. Doskonała kompozycja m.in. ziół i przypraw pozwoli cieszyć się na co dzień oryginalnym smakiem popularnego greckiego dania."

A co ja na to? Ano nie wiem, co ja na to, ponieważ nie wiem jak powinien smakować prawdziwy grecki gyros. Wiem natomiast, że ten nasz smakował wybornie, więc jesteśmy na TAK. Dajemy tej mieszance przypraw okejkę :)

Chlebki pita:
0,5 kg mąki pszennej
270-300 ml wody
10 g suchych drożdży (albo ok. 40 g świeżych)
3 łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru
2 łyżki oleju (plus trochę do posmarowania chlebków)

Wszystkie składniki łączy my ze sobą i wyrabiamy ciasto. Powinno być elastyczne i nie lepić się do dłoni. W razie potrzeby dolewamy odrobinę wody lub dodajemy odrobinę mąki.
Wkładamy do miski, przykrywamy i zostawiamy na godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 250 stopni (w środku piekarnika od razu ma się grzać blacha wyłożona papierem do pieczenia) i dzielimy ciasto na 3-4 części (zależy od wielkości chlebków, które chcemy otrzymać), rozwałkowujemy dość płasko (maksymalnie na 10 mm grubości), smarujemy olejem z obu stron i od razu kładziemy na gorącą blachę. Pieczemy 8-10 minut.

Nadzienie:
350 g łopatki wieprzowej
przyprawa do gyrosa
kapusta pekińska
pomidor
cebula czerwona i biała

Sos:
1 małe opakowanie jogurtu naturalnego
2 łyżki majonezu
2 ząbki czosnku
bazylia
szczypta soli
szczypta cukru

Łopatkę kroimy w niewielkie paski i dokładnie mieszamy w misce z przyprawą do gyrosa. Zawijamy w folię spożywczą i odstawiamy do lodówki na wiele godzin. My trzymaliśmy całą dobę.
Następnie smażymy na patelni.

Sos: czosnek przepuszczamy przez praskę i dokładnie mieszamy z resztą składników.

Chlebki przecinamy wzdłuż do 2/3 długości i smarujemy sosem. Nakładamy do środka poszatkowaną kapustę, mięso, plasterek pomidora, odrobinę cebuli, znowu podlewamy sosem i zajadamy się :)

Smacznego!

gyros, kebab, chlebki pita




---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać nasze przepisy prosto na swój e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Full wypas widzę-chlebki domowej roboty,brawo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Domowy kebab chodzi za mną od dawna. ;) Zapisuję do wypróbowania, mam tylko pytanie czy pita po upieczeniu jest miękka, twarda, chrupiąca?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miękka jest, raczej nie chrupiąca. Jeżeli chcesz chrupiącą to możesz po upieczeniu zapiec chwilę w tosterze.

      Usuń
    2. Albo na grillu elektrycznym. :) Dobry pomysł, dzięki!

      Usuń
  3. I smakuje też bardzo dobrze. Super sposób na domowy kebab. :) Mięso przygotowalismy po swojemu, ale ważne że chlebki wyszły takie, jak trzeba.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty