Kiełbasa ze słoika
I jeszcze jeden i jeszcze raaaaz :) Czyli kolejny przepis rodem z PRL. Kolejny i już ostatni. Przez 10 tygodni w każdy poniedziałek raczyliśmy was różnymi przysmakami przygotowanymi we współpracy z Dobrą Kiełbasą. Przypominam, że Dobra Kiełbasa to miejsce, gdzie każdy smakosz kiełbas i mięsiw wszelakich bywać powinien. Jest tam i do poczytania i do zakupienia. Bo to nie tylko fajny portal poświęcony szeroko rozumianej tematyce mięsnej, ale i sklep, w którym można nabyć wszystko to, co potrzebne jest jeśli chcemy w domu różne smakołyki mięsne przygotować. Zapraszam zatem do zapoznania się z ofertą ich sklepu: KLIK
Ale oczywiście nie rozstajemy się w Dobrą Kiełbasą, za bardzo ich lubimy. Ale słoików mamy już dość. Odpoczniemy z tydzień i przygotujemy dla was kilka wędlin z szynkowaru. Szynkowar to genialne urządzenie. Przy jego pomocy w bardzo prosty sposób można zrobić różne wykwintne wędliny. Mi się marzy coś z jajkiem w środku. Pomyślimy o tym, może się uda.
A skoro wspomniałem na wstępnie o PRL-u to przed głównym przepisem jeszcze tylko Żenujący Żart Prowadzącego:
Gdzie powinien stać pomnik Matki Polki? W kolejce. Na pomniku będzie napis: "Pani tu nie stała". Ale będzie też drugi napis: "Zamienię pomnik na dwie pary rajstop. Matka Polka".
Młode pokolenie proszę o zrozumienie, wiem, że ten żart może się wydać ciężki jak ołowiane buty.
No to jak już się pośmiali to zapraszam do kuchni:
Składniki na 1 duży słoik lub 2 małe
0,5 kg łopatki
10 g przyprawy "Kiełbasa słoikowa" od Dobrej Kiełbasy
smalec
Mięso kroimy na drobną kostkę i dokładnie wyrabiamy z przyprawami i ciasno upychamy w słoikach. Tak żeby w miarę możliwości nie było powietrza między kawałkami mięsa. Na górę dajemy po łyżce smalcu. Zakręcamy i pasteryzujemy.
Po pasteryzacji wkładamy na dzień lub dwa do lodówki żeby wokół mięsa wytworzyła się pyszna galareta, a na górze aromatyczny smalec.
Zastosujemy wielokrotną pasteryzację według Jakuba Kuronia:
Słoje o wielkości 500 ml (i mniejsze) gotujemy wraz z zawartością 60 minut. Następnego dnia pasteryzację powtarzamy, ale już tylko przez 40 minut. Trzeciego dnia robimy to samo przez 30 minut.
Przy słojach 1 litrowych czas ten wynosi odpowiednio 90, 60 i 45 minut. Przy większych słojach, o pojemności 1,5 litra: 120, 80, 60 minut.
Pierwsza pasteryzacja daje nam trwałość produktu do 1 miesiąca, przy konieczności przechowywania w temperaturze poniżej 10 stopni. Druga przedłuża trwałość do 6 miesięcy, ale nadal przy konieczności trzymania w niskiej temperaturze. Trzecia natomiast pozwala przechowywać produkt również 6 miesięcy, ale już nawet bez chłodzenia (czyli np. w kuchennej szafce).
Smacznego!
Smacznego!
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".