Pasztet pieczony z mięs różnych
Zapraszamy na pyszny pasztet. Jak nazwa mówi: z mięs różnych, bo i wieprzowy, i wołowy, i cielęcy, a nawet również drobiowy. Wszystko co najlepsze. Pasztet wyszedł świetny, taki lekko miękki, nie sztywny i suchy. Lubimy taki. Smakował doskonale, a po kilku sekundach od zjedzenia pozostawiał na języku delikatną, ledwo wyczuwalną nutkę pikantności. Tak, że nawet już po zjedzeniu jeszcze się go czuło i gdzieś tam daleko na kubkach smakowych szukało tego smaku. Rewelacja! Doskonały na kanapki jako alternatywa sklepowych wędlin.
A my zrobiliśmy go przy okazji testowania mieszanek przypraw od Dobrej Kiełbasy. Bo wspominałem ostatnio, przy pieczonej szynce, że mieszanki przypraw mają rewelacyjne i stosować je warto. Nie wiem jak wy, ale ja sam lepszej mieszanki samodzielnie zrobić nie potrafię. A jak czegoś nie umiem to nie cwaniakuję tylko sięgam po sprawdzone sposoby ;)
Pasztet robi się naprawdę łatwo i zapraszamy do spróbowania:
Składniki na 1 foremkę (ok. 22 x 9 x 6 cm):
200 g łopatki wieprzowej
100 g wołowiny
100 g cielęciny
100 g tłustego boczku
100 g wątróbki drobiowej
1 sucha kajzerka
1 jajko
2 liście laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
10 ziaren czarnego pieprzu
3 ziarna jałowca
22 g mieszanki przypraw "Pasztet domowy" od Dobrej Kiełbasy
do posmarowania / posypania formy:
margaryna
bułka tarta
Mięso myjemy, suszymy i kroimy na kawałki (poza wątróbką, nią zajmiemy się później). Wrzucamy do garnka razem z liśćmi laurowymi, zielem angielskim, pieprzem i jałowcem, zalewamy 2 szklankami wody (tak żeby woda przykrywała mięso) i dusimy pod przykryciem przez 1 godzinę.
Wątróbkę oczyszczamy z brzydkich rzeczy (żyłki, błony) i dorzucamy do mięsa. Dusimy jeszcze 5 minut. Zdejmujemy z ognia i wrzucamy do garnka suchą bułkę żeby namiękła.
Odcedzone mięso razem z bułką mielimy dwukrotnie w maszynce z sitkiem o małych oczkach (ok. 3 mm). Dodajemy żółtko, mieszankę przypraw i mieszamy na jednolitą masę. Białko ubijamy na sztywną pianę i delikatnie łączymy z mięsem.
Formę, w której będziemy piec pasztet smarujemy dokładnie margaryną i wysypujemy bułką tartą. Wkładamy do środka mięso i pieczemy 60 minut w 190 stopniach.
Po upieczeniu studzimy i chowamy na parę godzin do lodówki żeby nieco bardziej stężał.
Smacznego!
A przy okazji zapraszamy na fanpage Dobrej Kiełbasy na Facebooku: KLIK.
Z mieszankami przypraw zapoznać możecie się TUTAJ
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Super przepis! I dobra sprawa takie gotowe mieszanki. Nie trzeba sie męczyć z dobieraniem przypraw. Na pewno niedługo skorzystam!!
OdpowiedzUsuńMy naprawdę polecamy te mieszanki. Wypróbowaliśmy już kilka i są naprawdę zacne ;) Za tydzień kolejny wpis z mieszankami od Dobrej Kiełbasy więc zapraszam :)
UsuńA żeby nie było, że ja tylko niemięsne rzeczy lubię i komentuję, to - pasztet zapowiada się pyszności. ;) A z tajemnic rodzinnych: moja mama zawsze do pasztetu, zamiast boczku, dawała wędzone podgardle. Podobno pasztet od tego jest delikatniejszy.
OdpowiedzUsuńNie wiem, nie próbowałam, dzielę się wiedzą, może się przyda. :)
Może się przyda :) Dzięki za informację :)
UsuńNie ma to jak domowy pasztet :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała :)
Usuń