Buraczki na ciepło
Zastanawiałem się przez kilka chwil czy zamieścić ten przepis. Bo w sumie ty tylko zwykłe buraczki na obiadu, nic wielkiego. Każdy pewnie nawet i bez przepisu potrafiłby takie zrobić. Ale... No właśnie, są dwa ale. Po pierwsze primo: zakładając tego bloga chciałem żeby był on dla ludzi, którzy kompletnie nie radzą sobie w kuchni, żeby pokazać im, że każdy może gotować. Dlatego właśnie takie proste przepisy są również potrzebne. Tym bardziej, że w chwili gdy to piszę, najczęściej odwiedzanym przepisem na tym blogu jest zupa pomidorowa :) Tak, proste przepisy są potrzebne. A po drugie primo... Powiedzmy to sobie wprost, prosto w twarz: ja nie lubię buraków! A te wyszły (Madzi, bo to ona robiła) naprawdę smaczne! Zajadałem się nimi i nawet dokładkę wziąłem. Więc tym bardziej przepis postanowiłem zamieścić. Składniki są na około 5 takich obiadowych porcji.
4 duże buraki gotujemy w łupinach aż będą miękkie. Wyjmujemy z wody, studzimy i obieramy. Ścieramy na grubych oczkach i wrzucamy do garnka. Wlewamy tyle wody żeby prawie przykrywała buraki. Dodajemy szczyptę kwasku cytrynowego, 2 szczypty cukru, 1 łyżkę masła, sól i pieprz do smaku. Mieszamy i dodajemy stopniowo, powoli 1 łyżkę mąki cały czas intensywnie mieszając. Po odparowaniu większej części wody i uzyskaniu właściwej konsystencji podajemy :)
Smacznego!
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Mi się przyda przepis, bo gotowane buraczki zalegają w lodówce. Zrobię je jeszcze dzisiaj do kolacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No i super, wiedziałem, że takie przepisy są potrzebne :)
Usuńmoje ulubione:)
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć ;)
UsuńUwielbiam buraczki.
OdpowiedzUsuńWięc mam nadzieję, że wypróbujesz nasz przepis :)
Usuń