Schiacciata, czyli płaski chleb toskański
Kolejne Wypiekanie na śniadanie, kolejny miły weekend. Jeden weekend przerwy był, bo święta, ale nasz cykl wraca z kolejnym przepisem. Tym razem wzięliśmy na warsztat toskański chlebek, takie coś trochę podobne do focacci. Fajna rzecz, na różne sposoby można robić. My, w ramach Wypiekania na śniadanie, akurat robiliśmy wersję najbardziej podstawową, tylko z gruboziarnistą solą. Ja jeszcze dodatkowo wzbogaciłem ją o rozmaryn.
To pieczywo na świeżo jest obłędne! Zresztą później też, nawet na drugi dzień, trzeba tylko w piekarniku podgrzać żeby w miarę ciepłe było. Albo nawet i bez podgrzania, na zimno.
Ale żeby nie gadać ze wiele daję przepis:
Ale żeby nie gadać ze wiele daję przepis:
400 g mąki pszennej
30 g świeżych drożdży
125 ml letniej wody (zalecana temperatura 43 stopnie)
125 ml zimnej wody
1/2 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki soli
75 ml oliwy plus oliwa do skropienia po upieczeniu
2 łyżki posiekanego świeżego rozmarynu.
gruboziarnista sól do posypania
Drożdże mieszamy w małej miseczce z letnią wodą i cukrem. Odstawiamy na 5-10 minut, żeby lekko się spieniły.
Mąkę wsypujemy do dużej miski. Robimy zagłębienie w samym środku i przelewamy tam wyrośnięte drożdże. Dodajemy sól i 2 łyżki oliwy. Kolistym ruchem mieszamy składniki w zagłębieniu, a następnie stopniowo zaczynamy łączyć z mąką. W połowie pracy dolewamy zimną wodę. Wyrabiamy aż utworzy nam się zwarta kulka.
Przenosimy ciasto na oprószony mąką blat i ugniatamy 10-15 minut, aż stanie się gładkie i elastyczne.
Ciasto ponownie formujemy w kulę i przekładamy do wysmarowanej oliwą miski, przykrywamy wilgotną ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na 1,5 - 2,5 godziny. Tak żeby podwoiło objętość.
Wyrośnięte ciasto lekko przyklepujemy i ponownie przekładamy na oprószoną mąka stolnicę. I wyrabiamy przez kilka minut. Ciasto powinno być elastyczne, tak żeby po naciśnięciu szybko wracało do poprzedniego kształtu. Przekładamy je na blachę do pieczenia o wymiarach 26x37 cm (lekko posmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem do pieczenia) i rozciągamy i kształtujemy tak żeby się ładnie uformowało w kształt blachy. I znowu przykrywamy wilgotną ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na 30 minut.
Posiekany rozmaryn wrzucamy do oliwy, która nam została.
Czubkami palców robimy w cieście wgniecenia co 4 cm. Po wierzchu polewamy pozostałą oliwą z rozmarynem i oprószamy solą gruboziarnistą.
Pieczemy 25-30 minut w 200 stopniach, aż się ładnie przyrumieni. Wyjmujemy z piekarnika i dodatkowo (koniecznie) kropimy oliwą. Przekładamy na deskę i kroimy w kwadraty.
Smacznego!
W tej edycji Wypiekania na śniadanie udział wzięli:
Kinga z Małe Kulinaria
Małgorzata z Po prostu Marghe
Dobrafka z Bona Apetita!
Iza ze Smaczna Pyza
Agata z Kulinarne Przygody Gatity
Marzena z Zacisze Kuchenne
Paulina z Buszująca w Kuchni
Edyta z Przy kuchennym stole
Karina z Jak pączek w maśle
Wiesława z Zapach chleba
Bernardeta z Mój kulinarny pamiętnik
Monika z Niezapomniane smaki
Monika z Pin Up Cooking Looking
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
dziękuję za wspólne pieczenie
OdpowiedzUsuńI wzajemnie :)
UsuńCudny, smakowity chlebek. Dzięki za wspólny czas przy piekarniku, choć na chwilę przeniosłam się do Toskanii ;-)
OdpowiedzUsuńfantastyczna, dzięki za wspólny czas przy piekarniku :)
OdpowiedzUsuńOj chętnie bym powtórzyła nasz wypiek:-) Dzięki za wspólny śniadaniowy czas:-)
OdpowiedzUsuńMam piekarnik na gaz,wszystkie chleby mi pękają podczas pieczenia i te na drożdzach i na zakwasie.Proszę o jakieś wskazówki może robię coś żle.
OdpowiedzUsuńPiekarniki na gaz nie są zbyt dokładne, ciężko w nich precyzyjnie ustawić temperaturę. Może twój piekarnik grzeje mocniej niż powinien? Rozwiązania mogą być np. takie:
Usuń1. Ustaw niższą temperaturę i ewentualnie piecz trochę dłużej, jeśli będzie taka potrzeba
2. Natnij w kilku miejscach (np. w 3) ukośnie chleb po wierzchu. Tak na jakieś 0,5 cm głębokości. Takie kontrolowane nacięcia powinny zapobiec niekontrolowanym pęknięciom.