Pomóż Uli!
Dzisiaj bez przepisu żadnego, bez żartów, bez zapowiedzi kolejnych wpisów, bez mniej lub bardziej nudnych historyjek. Dzisiaj na poważnie. Jak być może zauważyliście na górze, na pasku z prawej strony zamieściłem mały banerek. Przekierowuje on na stronę mojego kumpla z byłej pracy. Dobry z niego herbatnik więc postanowiłem pomóc jak mogę... Otóż jego niespełna roczna córeczka Ula ciężko choruje. Ma parę różnych bardzo przykrych dolegliwości, z których chyba najpoważniejsza jest kraniosynostoza czyli przedwczesne zrastanie szwów czaszki. Tak naprawdę być może inne schorzenia, na które cierpi Ula, są równie poważne, nie jestem lekarzem, więc nie będę się mądrzył w tym temacie.
Tomek, mój kumpel, prowadzi zapiski choroby Uli. Jeżeli macie ochotę to poczytajcie TUTAJ.
Po co właściwie piszę to wszystko? Otóż małej Uli można pomóc, potrzebne są niestety na to pieniądze. Teraz jest okres rozliczania pitów. Jeżeli nie macie pomysłu na co przekazać 1% swojego podatku przekażcie go, proszę, na leczenie Uli. Was to zupełnie nic nie kosztuje, a Uli może pomóc normalnie żyć. Dla niej to być albo nie być, a dla was gest dobrej woli.
Oczywiście, jeśli tylko macie ochotę, możecie niezależnie od pitów, niezależnie od 1% przekazać darowiznę na rzecz Uli. O wszystkim przeczytacie TUTAJ.
Jeżeli zdecydowalibyście się przekazać ten 1% podatku to wystarczy, że w odpowiedniej rubryce do tego przeznaczonej wpiszecie KRS 0000037904, a w rubryce "informacje uzupełniające" wpiszcie 22645 Szymczyk Urszula.
Na koniec raz jeszcze odsyłam do dokładnych informacji o tym jak pomóc na stronie kumpla: KLIK.
Z góry dziękuję wszystkim, którzy zechcą pomóc. Zarówno w swoim imieniu dziękuję, jak i kumpla i jego żony. I w imieniu Madzi, która razem ze mną ten blog prowadzi. I w imieniu małej Uli również ;)
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".