Pikantne udka kurczakowe na piwie po chińsku
Wróciłem właśnie po pracy do domu, na szybko zjadłem co-nieco i siadam do bloga wpisać parę zaległych przepisów. Akurat Madzi nie ma, bo alkoholizować się pojechała więc mam parę chwil spokoju. Otworzyłem zatem piwo, a dwa kolejne się chłodzą. I testuję nowy smak Laysów. "Sałatka grecka". Spoko, niezłe czipsy. Dupy nie urywają, ale niezłe. Raz, czy dwa zjeść można. W obwodzie czekają jeszcze moje ulubione solone, pewnie dzisiaj jeszcze do nich sięgnę :)
A dzień w pracy miałem bardzo ciekawy. Otóż dostałem dzisiaj kilka jakichś skserowanych dokumentów z prośbą: "Mógłbyś sprawić żeby wyglądały jak oryginały?" Hmmm, moja sława mnie wyprzedza chyba. Kiedyś, gdy byłem młody i mniej mądry to zarabiałem w ten sposób na życie. Ale zostałem ukarany, odpokutowałem i powiedziałem sobie, że więcej tak robić nie będę. Zatem już prawie wyrwało mi się z ust: "A mogłabyś sprawić żebym wygrał w totolotka?". Ale rzuciłem okiem na te dokumenty i zobaczyłem, że w sumie to żadne fałszerstwo. To tylko obejście biurokracji. A moja anarchistyczna dusza biurokracji mówi zdecydowane NIE! Zatem ochoczo zabrałem się do przetwarzania kopii na oryginały i teraz w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku przekazuję wam przepis na genialne pikantne udka. "Po chińsku" ponieważ to kolejny przepis inspirowany rozmowami z Cai, moją chińską kumpelą. Co prawda w pierwotnym planie były skrzydełka, ale one akurat wyszły. Czy też może odleciały :) Zostały udka. A do tych udek fantastyczne "nacinane" ziemniaki.
Kurczak:
Udka kurczakowe (ilość wedle woli)
2 papryczki chili
4 ząbki czosnku
0,5 litra jasnego piwa
szczypta soli
4 łyżeczki czerwonego pieprzu nie mielonego
natka pietruszki
olej do smażenia
Ziemniaki:
ziemniaki (ile kto chce)
duża cebula
4 ząbki czosnku
1 papryczka chili
szczypta soli
olej
pół szklanki wody
przyprawy (u mnie "przyprawa do ziemniaków")
Od razu na wstępnie lojalnie uprzedzam, że kuchnia po tym obiedzie będzie do mycia, ujebutana "po same łokcie" :)
Wlewamy do woka sporo oleju - ale też bez przesady. Tak trochę więcej niż tradycyjnie do smażenia dajemy. No tak żeby kurczaki mogły trochę w nim popływać. I nagrzewamy ten olej naprawdę bardzo. Aż zacznie dymić. I wrzucamy kurczaki. Uwaga! Olej będzie strzelał jak cholera, warto jakiś fartuch założyć. To taki chiński system smażenia, stir-fry. I często przewracamy kurczaki z boku na bok, żeby się porządnie i równomiernie przyrumieniły. Smażymy oczywiście na jak największym ogniu, nie zmniejszamy. Jak już uznamy, że są przyrumienione to dolewamy pół litra piwa. I tutaj znowu musimy uważać, znowu olej będzie konkretnie tryskał. Dodajemy też zgnieciony dłonią lub bokiem noża czosnek, sól, ziarna czerwonego pieprzu i przekrojone wzdłuż papryczki chili. I posiekaną natkę pietruszki. Mieszamy co jakiś czas, już nie musimy tak często jak na początku, i czekamy aż całe piwo się zredukuje, pozostanie tylko gęsta klejąca masa. Potrwa to kilka minut, może kilkanaście. I kurczaki gotowe. Naprawdę są smaczne i naprawdę pikantne :)
Pora na ziemniaki:
Ostrym nożem nacinamy dość głęboko (mniej-więcej do 2/3) każdego ziemniaka, co kilka milimetrów. Musimy mieć naprawdę ostry nóż żeby to się udało. Nacięte ziemniaki wkładamy do naczynia żaroodpornego, polewamy ziemniaki połową szklanki wody i niewielką ilością oleju. Posypujemy też przyprawami, które lubimy. Ja użyłem gotowej mieszanki "przyprawa do ziemniaków". Bo lubię :) Do naczynia wrzucamy też czosnek zgnieciony dłonią lub bokiem noża, pokrojoną w ósemki cebulę, i przekrojoną wzdłuż na pół papryczkę chili. I szczyptę lub dwie soli na ziemniaki.
Naczynie przykrywamy i wstawiamy na 30 minut do piekarnika nagrzanego do 220 stopni. Po tym czasie zdejmujemy przykrywkę, ustawiamy piekarnik na funkcję grilla i trzymamy ziemniaki jeszcze 45 minut (na możliwie najwyższej półce).
Smacznego!
A za czerwony pieprz dziękuję sklepowi AleDobre.pl
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Taki obiad to ja rozumiem :-)
OdpowiedzUsuńI możesz mi wierzyć, ze był pyszny ;)
Usuńale fajowe ziemniaczki :) podobne robiłam na grillu http://www.zgrilla.pl/wachlarze-z-grillowanych-ziemniakow/ :)
OdpowiedzUsuńwow ziemniaczki robią wrażenie :)) super danie ! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńNiesamowita potrawa - palce lizać :-)