Chleb graham II
A jednak nie do końca miałem rację. Nie lubię mówić, że się myliłem więc użyję tego własnie synonimu :) Nie do końca miałem rację. Kilka dni temu opisywałem przepis, który dostałem od Grażyny, jednej z moich czytelniczek. I Grażyna żaliła się, że chleb ten jej nieco opadł i pytała dlaczego tak się stało. Sugerowałem wtedy, że za dużo drożdży i za dużo płynów. I mówiłem, że zrobię według swoich uwag ten chleb żeby zobaczyć jak wyjdzie. No i wyszedł... Wyszedł tak samo jak Grażynie :) No cholera jasna, ładnie rósł, a pod sam koniec pufff, jakby powietrze zeszło z niego. I dupa blada, nie wiem co robić. Podaję wam przepis po moich przeróbkach, ale tak naprawdę chyba nie ma znaczenia, z którego przepisu skorzystacie, z tego, czy od Grażyny. Oba chleby wyglądają podobnie (podejrzewam że również podobnie smakują) i oba podobnie się zapadają :) A może wy wiecie dlaczego się tak robi?
240 g mąki pszennej graham typ 1850
260 g mąki pszennej typ 650
20 g świeżych drożdży
200 ml mleka
1/4 szklanki wody (50 ml)
50 ml oleju
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru
Wszystko razem wrzucamy do pojemnika, ustawiamy wagę chleba ok. 750 g, stopień przyrumienienia skórki taki jak lubicie i odpalamy program podstawowy. I do czasu zrobienia chleba, czyli przez około 3,5 godziny możemy się zastanawiać dlaczego, u licha, czasami te chleby tak się parszywie zapadają.
No i smacznego :)
EDIT: Właśnie dopiero co, na ciepło jeszcze, dostałem maila od wspomnianej tutaj Grażyny. No i Grażyna pisze, że zrobiła kolejny raz ten chleb, tym razem według moich sugestii, czyli mniej drożdży (15 g) i bez wody. I w ogóle nie opadł. Chleby po prostu są nieprzewidywalne - tyle tylko mam do powiedzenia :)
Wszystko razem wrzucamy do pojemnika, ustawiamy wagę chleba ok. 750 g, stopień przyrumienienia skórki taki jak lubicie i odpalamy program podstawowy. I do czasu zrobienia chleba, czyli przez około 3,5 godziny możemy się zastanawiać dlaczego, u licha, czasami te chleby tak się parszywie zapadają.
No i smacznego :)
EDIT: Właśnie dopiero co, na ciepło jeszcze, dostałem maila od wspomnianej tutaj Grażyny. No i Grażyna pisze, że zrobiła kolejny raz ten chleb, tym razem według moich sugestii, czyli mniej drożdży (15 g) i bez wody. I w ogóle nie opadł. Chleby po prostu są nieprzewidywalne - tyle tylko mam do powiedzenia :)
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Moim skromnym zdaniem, chleb lepiej piec na drożdżach suszonych, mniej jest wtedy takich niespodzianek.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to nie ma znaczenia. Nie mniej jednak dziękuję, każda sugestia jest cenna, może nawet kiedyś zrobię test i sprawdzę.
Usuńchleb się robi na wodzie i bez oleju i w tedy nie zapadnie się
OdpowiedzUsuńchleb się robi na wodzie i bez oleju i w tedy nie zapadnie się
OdpowiedzUsuńRaczej to nie od tego. Wiele razy zamieniałem wodę na mleko lub maślankę, dawałem też olej i nic się nie działo. Prawdopodobnie jest trochę za dużo płynów. Nie mniej więcej dzięki, każda uwaga cenna.
Usuńplynow ok, drozdzy za duzo, ciasto jest ciezkie i choc ladnie rosnie, powinno sie piec w wiekszej temp niz daje automat. Wiec mniej drozdzy - i nie z 20 na 25, bo to nie jest mniej, tylko wiecej :) Ja daje okolo 15g i nic nie opada
OdpowiedzUsuńHehe, faktycznie, pewnie palec mi się obsunął, miało być 15, nie 25, zaraz poprawię :) Dzięki za uwagę i zapraszam ponownie :)
UsuńWitam serdecznie:) Piekłam ten chlebek z pierwszego przepisu, czyli dałam 40g drożdży. Wypiekł wyszedł piękny, wyrośnięty, nic nie opadło. Piekłam w programie na chleb pełnoziarnisty. Pyszny chlebuś. Dziś robię kolejny:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdałam wszystko wg opisu (bez wody i mniej drożdży), w trakcie pierwszego mieszania na szczęście zajrzałam bo okazało się, że jest za mało płynu. Składniki były po prostu sypkie, nic się nie kleiło. Dolewałam wody, aż uzyskałam konsystencję na tyle dobrą, że wszystkie składniki się ze sobą połączyły, łącznie 150 ml wody. Jakiś pomysł czemu tak się stało? Czy na pół kg mąki wystarcza wam te 200ml mleka? I chlebek wyszedł przepyszny
OdpowiedzUsuńTo jest wpis sprzed 4 lat więc nie pamiętam już dokładnie co i jak, ale na 500 g maki 300 ml płynów jest wystarczającą ilością (200 ml mleka + 50 ml oleju + 50 ml wody). Nawet bez wody to 250 ml powinno wystarczyć. Nie wiem dlaczego wszystko miałaś sypkie.
Usuńja z kolei dalam pierwszy raz wszystkie skladniki wedlug przepisu i chleb prawie nie wyrosl, nie bylo zakalca ale wyszedli "zbity", za drugim razem zamiast 50 ml dalam 120ml wody, wyrosl troszke lepiej,takze chyba trzeba dac jeszcze wiecej wody.Krotko mowiac przepis wyglada na skopany... niestety
OdpowiedzUsuń