Chleb orkiszowo-pszenno-żytni na żurku
No więc tak jak w tytule: chleb bardzo mieszany :) I w dodatku nie na wodzie tylko na prawdziwym domowym zakwasie żurkowym. Robiłem go (znaczy zakwas) jakiś czas temu i zostało mi jeszcze troszkę (przepis na zakwas tutaj). A że na kolejny żurek akurat nie bardzo miałem ochotę to zrobiłem z niego naprawdę smaczny chleb. Znaczy się dość specyficzny. Tak dość ciężki w smaku, ale mi bardzo smakował. Czuć tam w środku ziarna, czuć że to domowy chleb, a nie dmuchane powietrzem badziewie ze sklepu. Jeżeli od białego pieczywa wolicie ciemne to ten chleb z pewnością wam posmakuje. A przepis podejrzałem (i oczywiście jak zawsze trochę pozmieniałem) na blogu Co By Tu Zjeść?
I dziękuję sklepowi AleDobre.pl za mąkę do tego pieczywa. Otrzymałem od nich do przetestowania mąkę razową orkiszową i mąkę żytnią chlebową. Te mąki naprawdę dają radę :)
Składniki na 2 bochenki:
200 g mąki pszennej
7 g suchych drożdży
400 ml zakwasu na żurek
ok. 200 ml wody
2 łyżki oleju
2 łyżeczki cukru
2 łyżeczki soli
Od razu na początku: ilość wody zależy od gęstości waszego zakwasu żurkowego. Ja swój zrobiłem z naprawdę bardzo grubo mielonej mąki więc był dość gęsty. Jeżeli macie zakwas żurkowy z drobniej zmielonej mąki (czyli nie taki gęsty jak mój), ewentualnie taki ze sklepu, czyli zupełnie rzadki to będziecie potrzebowali mniej wody, być może wcale. To już trzeba dopasować do tego żeby ciasto było elastyczne.
No więc wszystkie składniki dajemy do dużej miski i wyrabiamy ciasto. Tak przez jakieś 10 minut. Tak żeby w miarę elastyczne było. Moje było własnie "w miarę" :) Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1 godzinę. Potem przekładamy ciasto do dwóch foremek i znów przykrywamy na 1 godzinę. Tuż przed wsadzeniem do piekarnika możemy z lekka oprószyć mąką. I pieczemy przez 45 minut w 190 stopniach. Wyjmujemy, studzimy i zjadamy - w tej właśnie kolejności :) Smacznego!
A zamiast suchych drożdży możemy użyć 25 g świeżych. Z tym, że możliwe, że wówczas chleb będzie musiał dłużej wyrastać. Suche drożdże reagują znacznie szybciej.
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".