Gotowanie na kolanie - Semifreddo
Od razu na wstępie, w pierwszym zdaniu, chciałbym przeprosić was za to zdjęcie powyżej. Deser po prostu mi się rozpuścił i udało mi się tylko w wersji półpłynnej go sfotografować :(
Kolejne podejście do Gotowania na kolanie. Przypomnę jeszcze tylko, że to zabawny program kulinarny o tym jak szybko, tanio, łatwo i smacznie coś ugotować - emitowany przez TV Południe. Chociaż z tym "smacznie" to bywa różnie. Dwa posty temu opisywałem zupę z kurczakiem. Hmm... Smak nazwałbym "specyficznym" :) Teraz zatem na warsztat wziąłem deser semifreddo z drugiego odcinka Gotowania na kolanie (z tego samego co zupa z kurczakiem). Nie to żebym był wielkim znawcą deserów, ale mam wrażenie, że z prawdziwym semifreddo ten deser ma niewiele wspólnego. Ale w sumie to nie ma znaczenia, faktem jest, że był naprawdę pyszny!
Zatem jak go zrobić? Otóż tak:
4 żółtka
1 całe jajko
2 łyżki miodu
300 g śmietany 36%
Nalewamy do garnka wodę i gotujemy. Na garnku stawiamy miskę, znaczy się taką kąpiel parową robimy. I do miski dajemy miód. Robimy to po to, żeby miód w gorącej misce ładnie nam się roztopił. Do miodu dajemy żółtka i jedno całe jajko i trzepaczką szybko mieszamy. Tak z minutę mieszamy i zdejmujemy miskę z pary. Dodajemy śmietanę, znów mieszamy trzepaczką, aż uzyskamy jednolitą żółtą masę. Przelewamy do miseczek i chowamy do zamrażarki na 3-4 godziny.
Nasz deser przyklei się do miseczek więc żeby go wydobyć wsadzamy na kilka chwil miski do gorącej wody. Ale uwaga! Naprawdę tylko na kilka chwil! Ja właśnie wsadziłem na zbyt wiele tych chwil i mi się rozpłynął - co widać na zdjęciu. Ja jeszcze dodatkowo posypałem swój deserek mieloną czekoladą.
Koszt: ok. 5,50 - 6 zł. Jak na trzy desery to bardzo przyzwoicie. W dodatku trzy smaczne desery.
Bilans po dwóch odcinkach: 3-1. Trzy jadalne (całkiem smaczne) potrawy, jedna niekoniecznie :)
Ten odcinek gotowania na kolanie możemy obejrzeć tutaj:
Ten odcinek gotowania na kolanie możemy obejrzeć tutaj:
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".