Print Friendly and PDF

Buchty


Pora na coś słodkiego! Pora na buchty! Jak mówi Wikipedia, buchty to "słodki wyrób piekarniczy: bułeczki wypiekane z ciasta drożdżowego, najczęściej z nadzieniem (marmoladą lub dżemem). Bywają również wypiekane bez nadzienia, wówczas podaje się je z dżemem, miodem lub masłem do smarowania. Buchty nie lukruje się, nieraz natomiast posypywane są przed podaniem cukrem pudrem.
Buchty wypiekane są w piecu, piekarniku lub prodiżu, jako leżące obok siebie kulki z ciasta drożdżowego, które rosnąc w procesie pieczenia, łączą się tworząc spójną, aczkolwiek podzieloną na buchty masę. Gotowe ciasto łatwo rozrywa się dłońmi na buchty.
Przepisy na buchty są różnorodne, łączy je obecność wśród składników mąki, drożdży, mleka, masła oraz jaj".

To tyle co miała nam do powiedzenia mądra Wikipedia. Teraz przemówię ja: przepis podejrzałem na blogu Dwie Chochelki. I takie cudne zdjęcie tych bucht było, że musiałem też zrobić :) Zresztą Madzia wciąż i wciąż marudzi, że coś słodkiego by zjadła. No to ma :)

550 g mąki pszennej
35 g świeżych drożdży
50 g cukru
1 łyżeczka soli
3 jajka
250 ml mleka
60 g roztopionego masła
powidła śliwkowe (lub co tam lubimy) na nadzienie

Zaczynam od zrobienia zaczynu: wkruszamy drożdże do dużego kubka, zasypujemy łyżeczką cukru, łyżką mąki i zalewamy łyżką mleka. Mieszamy i zostawiamy w cieple na 15 minut żeby wyrosło.
W tym czasie w małym rondelku rozpuszczamy masło i czekamy aż wystygnie.
Potem mieszamy w dużej misce wszystkie składniki (oprócz jednego jajka - będzie potrzebne na glazurę) i wyrabiamy ciasto przez 20 minut. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na godzinę żeby wyrosło. Potem przez kilkanaście sekund znów wyrabiamy i dzielimy ciasto na części.
Ilość części zależy od naszej blachy, którą mamy. Tak postarajmy się zwizualizować to sobie i oceńmy ile kulek nam się tam zmieści. U mnie wyszło 15. Podzieliłem więc ciasto na 15 części i każdą część po kolei rozwałkowałem na dość cienki placek. Na środek kładziemy łyżeczkę lub dwie powideł i lepimy kulkę. I tak po kolei. Kulki kładziemy na porządnie natartej masłem (lub innym tłuszczem) formie dość blisko siebie żeby podczas wyrastania zlepiły się ze sobą. Bo buchty zlepione być muszą. W przeciwnym razie to będą tylko zwykłe drożdżowe bułki z dżemem :) No i przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
Tuż przed wsadzeniem do piekarnika smarujemy buchty jajkiem rozbełtanym z odrobiną mleka. Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni i pieczemy 25-30 minut. Wyjmujemy z piekarnika, czekamy z 15-20 minut aż nieco przestygnie i wyjmujemy z blachy na kratkę do dalszego stygnięcia. Albo jemy na ciepło :)



---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. poezja;)ja,póki co czekam na świeże owoce;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale się cieszę!
    A u mnie właśnie wyrastają chleby z Twojego przepisu :)
    Pozdrawiam
    Anka (Chochelka Grubsza)

    OdpowiedzUsuń
  3. mniam:) lubię takie buły:)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię buchty, to wspomnienia o mojej babci

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty