Bułki mocno czosnkowe
Dzisiaj bułki. I to nie byle jakie bułki. Czosnkowe! I to nie zwykłe jakieś tam czosnkowe tylko mega-czosnkowe! :) Wyżerka dla prawdziwych twardzieli! I to też tylko w piątek (o ile nie idziemy na jakąś imprezę). To będziemy mieć weekend żeby wyziew z ust doprowadzić do ładu i porządku :) Bo dwa dni ziania ogniem mamy jak w banku! :) Ale prawda jest taka, że te bułki są naprawdę pyszne. Magda niestety nie odważyła się spróbować. Wymiguje się dziewczę i twierdzi, że żołądek ma chory, że coś tam... Trudno, niech żałuje. Ja tam nikogo na siłę zmuszać nie będę. Zasada jest prosta: mniej zjesz ty - więcej zjem ja :)
Podsumowując: jeśli nie wiesz co zrobić na śniadanie to już wiesz :)
Nie wahaj się adepcie, moc będzie z Tobą! - czy jakoś tak, jak to mawiali rycerze Jedi :) :)
Przepis podpatrzyłem na Wypiecz Wymaluj i poddałem go drobnej, bardzo drobnej modyfikacji. Będziemy mieć z tego 6 wielkich bułek.
12 ząbków czosnku
350 ml mleka
500 g mąki
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka posiekanej świeżej bazylii
szczypta czarnego pieprzu
25 g świeżych drożdży
1 jajko
1 łyżka miodu
2 łyżki oleju
mleko do posmarowania bułek
sól gruboziarnista do posypania z wierzchu
Najpierw wrzucamy ząbki czosnku (w całości, tylko obrane oczywiście z łupinek) do garnka z mlekiem i gotujemy mleko. Jak zacznie się gotować to zmniejszamy ogień na malutki i gotujemy jeszcze 15 minut. Mieszamy co chwilę, żeby nam się mleko nie przypaliło. Potem odstawiamy do wystygnięcia. A jak wystygnie to przecieramy czosnek przez sitko (będzie bardzo miękki) prosto do mleka. Dodajemy też jajko, miód i olej i mieszamy to razem.
A w dużej misce mieszamy wszystkie suche składniki. I wlewamy do nich mleko z całą resztą. Mieszamy i wyrabiamy ciasto przez 15 minut. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 1 godzinę. Potem wyjmujemy na blat, wyrabiamy przez moment i dzielimy na 6 części. Z każdej części formujemy bułkę, nacinamy płytko ostrym nożem w trzech miejscach i zostawiamy pod przykryciem do wyrośnięcia na 30 minut. Po tym czasie smarujemy mlekiem, posypujemy solą gruboziarnistą i pieczemy w 200 stopniach aż do zbrązowienia, czyli około 30 minut.
Dodam jeszcze tylko, że podczas pieczenia zapach w kuchni jest naprawdę niesamowity! Szczerze mogę powiedzieć, że to - póki co - najładniej pachnące pieczywo w trakcie pieczenia jakie robiłem. A smak też niezapomniany, naprawdę polecam miłośnikom czosnku.
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
muszą pięknie pachnieć!
OdpowiedzUsuńMocno czosnkowe-takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńa jesli mam drozdze w proszku to ile dac?? I jak? do mleka dodac czy do maki?
OdpowiedzUsuńSuchych drożdży weź torebeczkę, tzn. 7 gram. Dodaj prosto do mąki. I dzięki, że odwiedzasz mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńWitam.jestem tu Nowa ale blog jest niesamowity,,poczatkujaca jestem w tej dziedzinie jednak postaram sie spróbować.Obydwoje z mężem uwielbiamy wszystko co czosnkowe,mam pytanie czy zamiast bułek można uformować coś na kształt bagietek czosnkowych,,uwielbiamy je jako dodatek do dań z grila,,a czas już zacząść sezon grilowy>:)pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCieszę się, że blog ci się podoba. Myślę, że bez problemu można zrobić bagietki zamiast okrągłych bułek.
Usuń