Print Friendly and PDF

Zupa pomidorowa


Długo się zastanawiałem, czy zamieścić tutaj ten przepis. Bo w sumie zupa pomidorowa to żaden wyczyn, pewnie każdy bez przepisu i problemu ją zrobi :) Ale ta wyszła (Magdzie, bo ona robiła) tak pyszna, że stwierdziłem, że muszę podzielić się przepisem :) Zrobiła ją zaraz po tym jak ja skończyłem swoją babkę kukurydzianą (z wczorajszego przepisu) więc mieliśmy dwie pyszne rzeczy jednego dnia :) No po prostu rozpusta!

2 udka kurczaka
kostka rosołowa
2 puszki pomidorów (całych, nie krojonych)
4 ząbki czosnku
bazylia (najlepiej świeża)
sos sojowy
pieprz, sól, ziele angielskie, liść laurowy i co tam jeszcze chcemy i lubimy
włoszczyzna (sporo marchewki)
śmietana

Udka najpierw gotujemy w wodzie żeby oddały swój aromat i smak. Jak się trochę pogotują (w międzyczasie wyjmujmy z gara "szum", który będzie pewnie powstawał) to wrzucamy go gara włoszczyznę, kostkę rosołową, drobno posiekany czosnek, pieprz, sól i pozostałe przyprawy. Doprawiamy trochę sosem sojowym. Bazylię dodamy na samym końcu gotowania zupy. Gotujemy trochę, tak kilka minut i dodajemy pomidory. Nie kroimy ich, będą miło wyglądały w zupie tak w całości. Gotujemy dłuższy czas, kilkanaście minut. W tym czasie włoszczyzna zrobi się już miękka wyjmij ją - nie będzie nam już potrzebna. Poza marchewką. Marchewkę pociachamy w krążki i wrzucamy z powrotem do gara. Tak samo wyjmujemy kurczaka i skubiemy drobno mięsko. I poskubane mięsko też wraca do gara. Łyżką możemy nieco zmiażdżyć pomidory, ale tak też z umiarem. Teraz dodajemy trochę świeżych liści bazylii i zaprawiamy kilkoma łyżkami śmietany. Powoli, delikatnie, żeby śmietana się nie zważyła. Chociaż dodatek śmietany nie jest absolutnie konieczny, sam nie zawsze dodaję. A nawet znam ludzi, którzy nie tykają zup zabarwionych śmietaną  (i teraz wszyscy pozdrawiają Mateusza :)) Gotujemy jeszcze 3-5 minut i zupa gotowa :)

Teraz jeszcze tylko pozostało nam ugotować makaron. Albo nawet i nie, zawsze można zjeść taką "czystą" zupę :)

Smacznego!

---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)

Komentarze

  1. Dla mnie zupa na mięsie (prócz rosołu i krupniku) to normalna ohyda. Coś nie zjadliwego, wiem że to rzecz gustu ale ja zup na mięsie nie znoszę, choć jestem mięsożerna. W zupie mam czuć smak zupy; w pomidorowej pomidorów, w ogórkowej ogórków, w pieczarkowej pieczarek itp a nie mięsa. Dla mnie nie zjadliwe, przykro mi bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie musi być ci przykro, nic się nie stało. Tak jak piszesz to rzecz gustu. Ja nie wyobrażam sobie zupy nie na mięsie. Bo mięso właśnie nadaje smaku zupie. Dzięki niemu pomidorowa smakuje pomidorami, ogórkowa ogórkami, a pieczarkowa pieczarkami. Bez mięsa pomidorowa smakuje mi jak pomidory zalane wodą itp. Zupa pomidorowa smakowałaby mięsem jakbym wrzuciła tam ze 2 kilo mięsa. A tak zasadniczo nie robię. Wszystko z umiarem. Ale wiesz, rzecz gustu...

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o wywar to już kwestia indywidualna. Ja osobiście wolę warzywny, mąż woli na mięsie. Robię różnie.
      Ale ta kostka rosołowa w przepisie... Nie lepiej bez niej?

      Usuń
    3. Lepiej bez niej. To przepis sprzed 4 lat, teraz już nie używamy takich rzeczy. To były początki naszych zabaw z kuchnią :) Teraz zalecamy używanie domowej bulionetki, własnoręcznie zrobionej. Wówczas wiemy, co w niej jest. Oto link do bulionetki, którą można zrobić samemu w domu: BULIONETKA

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw komentarz, napisz, co sądzisz o blogu czy o tym konkretnym przepisie. Nie zostawiaj natomiast w komentarzu linków (ani do swojej strony, ani do żadnej innej) - chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga. Jeśli interesuje Cię zareklamowanie się na blogu, to po prostu zajrzyj do zakładki "Współpraca".

Popularne posty