Pszenno-żytni chleb z suszonymi śliwkami
Ostatni przepis sierpniowy. Dokładnie miesiąc temu - 31 lipca - napisałem, że każdego dnia w sierpniu będę udostępniał jeden przepis. No i udało się! Otóż właśnie dzielę się z wami 31 sierpniowym przepisem :) Kurcze, może powinienem częściej takie akcje robić, co? :)
Tak więc jako ostatni z sierpniowych przepisów chciałbym zaprezentować wam pyszny, absolutnie pyszny chleb śliwkowy. Jest rewelacyjny, naprawdę! Trochę długo się go robi, ale warto ten czas poświęcić. Znaczy się nie to, że się robi, tylko wyrasta dłużej niż przeciętny chleb.
Dobra, troszkę się spieszę, bo zaraz muszę lecieć odebrać Magdę (bo znowu na swojej wiosce była i właśnie wraca) więc przejdźmy niezwłocznie do sedna:
100 g aktywnego zakwasu żytniego (dokarmionego ze 12 godzin wcześniej)
350 g mąki żytniej typ 720
130 g mąki pszennej
350 ml wody
20 g świeżych drożdży
150 g suszonych śliwek
20 g otrębów żytnich
Tradycyjnie wszystko robimy w dużej misce: wrzucamy tam wszystko oprócz śliwek i otrębów. Śliwki wrzucimy później, a otręby są potrzebne do posypania już wyrośniętego chlebka.
Jak już wrzuciliśmy to mieszamy, tak ze 3 minuty. Dopiero wtedy wrzucamy śliwki i razem ze śliwkami mieszamy jeszcze 7 minut, tak żeby razem było 10 minut wyrabiania ciasta.
Nie napisałem jeszcze, że śliwki kroimy. Każdą śliwkę na 3 części. I dopiero wrzucamy. A jak ciasto wyrobiliśmy to przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 2,5 godziny.
A jak ciasto nam wyrośnie to przekładamy je do długiej keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Dobrze jest zmoczyć przy tym dłonie. Ciasto się bardzo klei, a do mokrych dłoni nieco mniej :) Jak już wypełnimy keksówkę to mokrymi dłońmi wygładzamy powierzchnię chleba i posypujemy otrębami. Możemy nieco przyklepać żeby się bardziej trzymały. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na kolejne 1,5 godziny.
Nagrzewamy piekarnik do 210 stopni i pieczemy około 45 minut. Po upieczeniu spryskujemy chleb wodą i chowamy do piekarnika (wyłączonego już, ale gorącego) na 5 minut. Po tym czasie wyjmujemy chlebek i studzimy na kratce.
Podobno zachowuje świeżość przez kilka dni, ale nie udało mi się sprawdzić, tak długo chlebek nie przetrwał! :)
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
Uwielbiam ten chleb!
OdpowiedzUsuńWłaśnie w tej chwili zajadam się nim, ale w wersji ze śliwkami i morelami. Uwielbiam go robić, dlatego ostatnio najczęściej gości u mnie na stole, i nie tylko u mnie ;)
Zawsze świetnie wychodzi.
Dziękuję Ci za ten przepis!
Izabela