Muffiny kakaowe z buraczkami
Mam mega fazę na muffinki. Aż się trzęsę z radochy na samą myśl i nie mogę się doczekać powrotu z pracy :) Magda mnie bardzo ładnie poprosiła żebym zrobił więc - jak zawsze - ochoczo się zgodziłem (no może nie zawsze zgadzam się ochoczo :)) Wracając z pracy tak się podjarałem myślą o muffinkach, że oczywiście zapomniałem pójść do sklepu kupić potrzebne rzeczy. Ale nie ma tego złego, czy jakoś tak to się mówi :) Marta, kumpela moja super fajna i super dobra zapowiedziała się, że wpadnie za chwil parę to wysłałem jej listę zakupów, żeby naprawiła moje niedopatrzenie :) Więc Marta stanęła na wysokości zadania, kupiła co trzeba, przyjechała, pogadaliśmy, potem pojechała, a ja wziąłem się za pracę :) Takiego pałera złapałem, że cztery różne wersje/smaki zrobiłem :) I będę je zamieszczał tutaj w kolejnych dniach :) To znaczy zamieszczę trzy smaki, bo w jeden mi nie wyszedł :/ A szkoda, bo zapowiadało się nieźle, zapewne byłyby smaczne muffinki - gdyby wyszły. Ale z roztargnienia zapomniałem dodać jajek i muffinki z twarogiem poszły na śmietnik :/ Jakoś tak nie wyrosły wcale i wyglądały jak po wojnie nuklearnej :/
Ale zacznijmy od muffinów kakaowych z buraczkami. Prawdę mówiąc połączenie nieco dziwne, ale po spróbowaniu odrzuciłem wszelkie uprzedzenia, były pyszne! Nawet Karolina, która unika buraków bardziej niż ja pacierza stwierdziła, że mogą być. A skoro w jej ustach buraczane "mogą być" to musiały być naprawdę niezłe :)
Składniki na 12 muffinek:
torebka 100 g suszonych buraków
torebka 100 g suszonych buraków
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
35 g kakao
150 g cukru
2 jajka
80 ml oleju
80 ml mleka
Więc tak: wlewamy do garnka trochę wody i wrzucamy suszone buraki (można je kupić bez problemu w hipermarketach). Gotujemy aż będą miękkie. Odcedzamy na sitku i czekamy aż wystygną.
W tym czasie do miski wrzucamy wszystkie suche składniki i mieszamy. Dodajemy buraki i znów mieszamy. Nie tam jakoś dokładnie tylko tak po prostu żeby nam się składniki połączyły. Potem dodajemy resztę i też tak do połączenia mieszamy.
Formę do muffinek wykładamy papilotkami i nakładamy ciasto.
Pieczemy około 25 minut w temperaturze 180 stopni.
Muffinki są naprawdę proste w zrobieniu. O ile np. nie zapomni się o jajkach :)
A inspirację czerpałem z http://www.mojewypieki.blox.pl/
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
---------------------------------------------------------------------
Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej pory żaden przepis Ci nie umknie :)
W zeszłym roku w Weekendoej Cukierni piekliśmy ciasto buraczkowe:) Pycha!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
a można dac swieze starte buraczki???
OdpowiedzUsuńNo z całą pewnością można dać świeże buraki, znaczy się ugotowane, ale nie koniecznie suszone. Ja akurat użyłem suszonych więc takie opisałem. Ale takich świeżych to pewnie więcej trzeba dać, bo suszone to takie jakby trochę skondensowane są.
OdpowiedzUsuńKiedyś też myślałam, jak wyjdą, ale wyszły super, puszyste i jak buraki dobrze miksowane, to dla tych, którzy ich nie lubią - nie widać ich i nie czuć:) Nadają tylko wilgotności.
OdpowiedzUsuńFajny i samowity pomysł :)
OdpowiedzUsuń