Zupa dyniowa
Przepis na coś innego niż chleb :) Moja ulubiona zupa, mógłbym ją jeść codziennie. Zresztą w sezonie dyniowym tak właśnie jest :)
A więc po kolei:
Jak już zupa będzie na talerzu można dodać plasterek pokrojonego w małą kostkę sera żółtego i łyżkę śmietany. To doda zupie jeszcze więcej smaku.
DOPISANO 4.11.2010:
Przyszedłem dzisiaj z pracy jakiś taki kompletnie martwy i zapragnąłem czegoś naprawdę mocnego. Odgrzałem sobie zupę dyniową, a na talerzu dodałem do niej pół łyżki takiego naprawdę mocnego chrzanu. Boszszsz! Ta zupa nabrała nowego smaku! Była jeszcze bardziej niesamowita niż zawsze! Teraz już zawsze będę ją jadł z chrzanem. :)
A więc po kolei:
Obrać dynię ze skórki, pokroić na kawałki i gotować aż dynia będzie miękka. Zdjąć z gazu i odlać część wody (im więcej wody odlejesz tym zupa będzie gęstsza, odlej więc tyle ile lubisz). Zmiksować w garnku ręcznym blenderem. Jak nie masz ręcznego blendera to użyj „stacjonarnego” i potem znowu wlej zmiksowaną dynię do garnka. Ponownie postaw garnek na palniku.
Czas na doprawienie zupy: wrzuć kostkę wołową, trochę soli, pieprzu cayenne, odrobina sosu sojowego (jak wiadomo jest on dość słony, tak więc ostrożnie z nim). Następnie dodać przecier pomidorowy. Ilość dobrać w zależności od wielkości garnka. Ja na taki całkiem spory gar daję połowę 200 gramowego słoiczka. Zaczekać aż się zagotuję i można zjadać :)
Jak już zupa będzie na talerzu można dodać plasterek pokrojonego w małą kostkę sera żółtego i łyżkę śmietany. To doda zupie jeszcze więcej smaku.
DOPISANO 4.11.2010:
Przyszedłem dzisiaj z pracy jakiś taki kompletnie martwy i zapragnąłem czegoś naprawdę mocnego. Odgrzałem sobie zupę dyniową, a na talerzu dodałem do niej pół łyżki takiego naprawdę mocnego chrzanu. Boszszsz! Ta zupa nabrała nowego smaku! Była jeszcze bardziej niesamowita niż zawsze! Teraz już zawsze będę ją jadł z chrzanem. :)
Moja najulubieńsza zupa! Każdy miłośnik dyni ma swoją własną wersję tej potrawy. Moja niedietetyczna wersja zawiera ziemniaki i śmietanę, a dietetyczno-białkowa ma kawałki kurczaka i podsmażoną cebulkę. Lubię jak zupka jest mocno pikantna i gorrrrąca - wtedy niesamowicie rozgrzewa:)
OdpowiedzUsuńHa! Takiej wersji nie próbowałam . Zawsze była to dyniowa na słodko (obowiazkowo z zacierką) - ale niezmiennie w zachwytach nad nią odstawiałam talerz.
OdpowiedzUsuńSpróbuję wersji hard (wytrawnej, znaczy).
:)