Smalec z fasoli

Taki smalec z fasoli to gratka dla tych, którzy nie jedzą mięsa. Jest naprawdę świetny i smakuje naprawdę podobnie do prawdziwego smalcu. Serio. Świeży chleb posmarowany tym smalcem, na to ogórek małosolny (lub kiszony jeśli ktoś woli) i naprawdę nie można chcieć już więcej. Taka kanapka idealna. My zawsze na weekendy sobie robimy taki smalec. Albo na jakieś nasze ogródkowe imprezy. Siadamy, pijemy jakieś drinki i inne alkohole i zagryzamy takimi kanapkami. No serio, więcej nie potrzeba.

PRZEPIS NA SMALEC Z FASOLI

Smalec z fasoli – składniki:

puszka fasoli białej (400 g)
dwie spore cebule
dwa spore ząbki czosnku
sól, pieprz
majeranek
olej do smażenia

Smalec z fasoli – wykonanie:

Cebulę siekamy w drobną kosteczkę. Na patelni rozgrzewamy olej. Ale tego oleju nie powinno być zbyt mało, raczej taka naprawdę solidna warstwa. Tak żeby cebula się w nim dusiła, żeby tak trochę pływała. No tak z pół centymetra oleju jak będzie na patelni, to będzie dobrze. Na rozgrzany olej wrzucamy posiekaną cebulę. Dodajemy sól i pieprz do smaku (ja lubię tak nie żałować pieprzu, zresztą soli też nie, żeby był wyrazisty smak).

Czosnek bardzo drobno siekamy i dodajemy do cebuli. Mieszamy całość i smażymy na dużym ogniu 5-7 minut bardzo często mieszając. Po tym czasie zmniejszamy palnik na minimum i tak dusimy tę cebulę w oleju przez godzinę. Ten czas naprawdę jest potrzebny. W tym czasie cebula się lekko skarmelizuje i zyska fantastyczny słodkawy smak. A jeśli daliście trochę więcej pieprzu, to będzie doskonały słodko-pikantny smak. Po godzinie możemy uznać, że cebula jest gotowa. Co kilkanaście minut oczywiście można ją przemieszać na patelni.

Fasolę odcedzamy z zalewy i miksujemy blenderem na gładką masę. Do fasoli dodajemy cebulę z patelni, ale bez oleju. Po prostu łyżką wyjmujcie cebulę, starając się odcedzać z oleju. Dodajemy też łyżeczkę majeranku i całość dokładnie mieszamy.

Smacznego!

Polecam również nasz przepis na pastę z pieczarek do smarowania pieczywa.