Syrop z kwiatów czarnego bzu
Syrop z kwiatów czarnego bzu to nie tylko rarytas kulinarny, ale i lek na całe zło tego świata. Bo w razie przeziębienia możecie się nim z powodzeniem ratować, a jego fantastyczny kwiatowy smak sprawi, że uśmiech nie będzie schodził z waszych ust.
Ale nie tylko w czasie przeziębienia można go pić. Warto też tak po prostu, na co dzień. W ciepłe dni z dodatkiem zimnej wody (my uwielbiamy z gazowaną) przemienia się w napój doskonale gaszący pragnienie, a w chłodniejsze dni doskonale was rozgrzeje jeśli dodacie go do herbaty. A taki nierozcieńczony warto pić w małych ilościach przed snem, dla wzmocnienia organizmu.
Możecie też spróbować np. polać nim naleśniki, tak jak polewa się syropem klonowym. Nie będziecie żałować.
Możliwości użycia tego syropu są tak ogromne, że nie jesteśmy w stanie wypisać wszystkich. Ale chętnie dowiemy się jak wy go wykorzystujecie. Napiszcie nam o tym w komentarzach.
pół słoika kwiatów czarnego bzu (u nas słoik 3 litrowy)
2 cytryny
1 litr wody
1 kg cukru
Kwiaty bzu należy zrywać z dala od drogi, żeby nie były niczym zanieczyszczone. Takie przydrożne to ani smaku nie dadzą, ani właściwości zdrowotnych mieć nie będą. Po zerwaniu rozłóżmy każdy kwiatowy baldach osobno, żeby robaczki, które ewentualnie tam są miały szansę się wydostać. Zostawmy tak na godzinę czy dwie. Po tym czasie kwiaty należy dokładnie przebrać i oczyścić. Nie należy nimi trząsać ani ich myć! Stracimy wtedy bardzo cenny pyłek kwiatowy. Po prostu delikatnie oczyszczamy i obcinamy tyle łodyżek ile damy radę. Zależy nam na samych kwiatach. Im mniej łodyg, tym lepiej, dają one gorzki posmak.
Cytrynę parzymy wrzątkiem, szorujemy i tniemy na plasterki.
Cytrynę parzymy wrzątkiem, szorujemy i tniemy na plasterki.
Wodę podgrzewamy i rozpuszczamy w niej cukier. Doprowadzamy do wrzenia, wyłączamy ogień i czekamy aż trochę przestygnie.
Wszystko razem łączymy w dużym słoju i zakręcamy. Zostawiamy na tydzień wstrząsając słoikiem co 2-3 dni. Po tym czasie przelewamy przez durszlak żeby oddzielić płyn od reszty, a następnie filtrujemy. My używamy do tego celu filtrów do kawy. Przefiltrowany syrop przelewamy do butelek. Taki syrop nie jest zbyt trwały dlatego warto go poddać pasteryzacji. My nasze butelki pasteryzowaliśmy przez 30 minut.
Przechowywać należy w chłodnym miejscu.
Smacznego!
Przechowywać należy w chłodnym miejscu.
Smacznego!
Ja dodaję do kisielu zamiast cukru - obłęd! :)
OdpowiedzUsuńOooo, i to jest myśl! :)
UsuńRobię podobny! jest wspaniały.
OdpowiedzUsuńSok zalany spirytusem to cudowna w smaku naleweczka.
Ja zalewam w proporcji 1 cz. spirytusu - dwie soku.
Robię podobny! jest wspaniały.
OdpowiedzUsuńSok zalany spirytusem to cudowna w smaku naleweczka.
Ja zalewam w proporcji 1 cz. spirytusu - dwie soku.
Nalewka będzie na blogu za jakieś 2 dni ;)
UsuńZdrowie jest najważniejsze! Jestem fanem medycyny naturalnej i zdrowego stylu życia. Polecam ci moje ostatnie odkrycie, stonkę o zdrowiu i dobrej diecie: http://kcalmar.com/ :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis. Kwiaty właśnie odpoczywają. Mam pytanie - czy mogę zredukować ilość cukru i zastąpić choć jego część miodem z mniszka? Pozdrawiam! EdytaEsz
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie ma problemu, pewnie doda to dodatkowego smaku.
Usuń