Oriental mocca - likier kawowy
Mocna i aromatyczna nalewka. Czuć kawę i czuć moc. I wszystko ładnie gra ze sobą. Nie będę się rozpisywał teraz, bo jest prawie 23 gdy to piszę, a ja jestem mocno przeziębiony. I słyszę jak łóżko mnie wzywa. A może to żona woła? :) Jak tak to na serio zmykam zaraz, z Madzią to nie ma żartów. Piszę zatem przepis, a wy zanotujcie gdzieś go sobie, bo naprawdę warto.
160 g kawy mielonej
1 laska wanilii
1,25 litra wody
1 kg cukru
4 łyżki mleka
Do dużego słoja wsypujemy kawę. Zalewamy ją spirytusem i dorzucamy drobno pokrojoną laskę wanilii. Odstawiamy na tydzień, ale każdego dnia wstrząsamy słojem. Po tym czasie przecedzamy nastaw, tak żeby odzyskać fusy kawowe. Nie filtrujemy jakoś dokładnie, na to czas będzie później. Tylko kawę musimy odzyskać.
Fusy kawowe zalewamy 250 ml wrzątku i zostawiamy na pół godziny. Przecedzamy i dodajemy płyn do oczekującego nastawu spirytusowego. Bardzo nam zmętnieje, ale nie przejmujemy się tym, tak ma być.
Teraz pora na syrop cukrowy. W garnku podgrzewamy 1 litr wody i dodajemy 1 kg cukru. Mieszamy i podgrzewamy żeby cały cukier się rozpuścił. Gotowy syrop cukrowy przelewamy do słoja z kawowym spirytusem. Do całości dodajemy 4 łyżki wrzącego mleka. Słój zakręcamy i odstawiamy na tydzień. Po tygodniu dokładnie filtrujemy. Ja, jak zawsze, używam filtrów do kawy. Zakładam filtr na słoik, mocuję gumką, środek filtra wykładam papierowym ręcznikiem (dla lepszego filtrowania) i przelewam nastaw. Idzie dość opornie, takie filtrowanie może i dobę potrwać. Dlatego też przy takich mocno cukrowych nalewkach robię całą operację na kilka słoików. Mocuję filtry do kilku słoików i przelewam właśnie na te kilka słoików. Jest kilka razy szybciej. Na koniec łączę wszystko w jeden słoik.
Butelkujemy i zostawiamy na 6 tygodni.
DEGUSTACJA:
Bardzo przyjemny w smaku likier. Nie wiem ile ma procent, ale chyba jest dość mocny. Co ciekawe, w smaku tej mocy w ogóle nie czuć. Wszystko się ładnie przegryzło i czuć jedynie mocny, słodki smak kawy. Ale jak już napitek spływa po gardle wtedy czuć ciepło sporej mocy alkoholu. Trzeba zatem uważać, bo łatwo przedawkować.
Likier idealny na jesienne chłody.
DEGUSTACJA:
Bardzo przyjemny w smaku likier. Nie wiem ile ma procent, ale chyba jest dość mocny. Co ciekawe, w smaku tej mocy w ogóle nie czuć. Wszystko się ładnie przegryzło i czuć jedynie mocny, słodki smak kawy. Ale jak już napitek spływa po gardle wtedy czuć ciepło sporej mocy alkoholu. Trzeba zatem uważać, bo łatwo przedawkować.
Likier idealny na jesienne chłody.
Smacznego!
Jak tylko się wykuruję, to zrobię ten likier bo i przepis ciekawy i kolor zachęcający i muszę zdążyć przed następnym przeziębieniem :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie ile wyszło gotowego likieru z tej ilości składników?
Pozdrawiam :)
No to kuruj się szybko :) Nie pamiętam dokładnie, ale jakoś tak około 2,5 litra wyszło.
UsuńDziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam :)
UsuńZrobiłam "nastaw" i terach zabieram się za filtrowanie. I mam pytanie, bo gdzieś umknęło Ci 100 ml wrzątku. W składnikach podałeś 1,25 l wody. Najpierw wziąłeś z tego 150 ml a potem litr. Teraz nie wiem, czy w składnikach jest błąd, czy należy fusy zalać 250 ml wrzątku? Będę wdzięczna za odpowiedź :)
UsuńSprawdziłem w swoich notatkach i faktycznie się pomyliłem. Pewnie palec mi się obsunął przy pisaniu czy coś... Dzięki za czujność :) Kawę zalewamy 250 ml wrzątku (znaczy się tak mniej więcej szklanką). Jak zalałaś 150 ml to dramatu nie ma, po prostu będziesz miała mocniejszy trunek. Albo to brakujące 100 ml dodaj do syropu cukrowego.
UsuńDzięki za odpowiedź. Będę zalewać dzisiaj lub jutro. Dzisiaj mija 7 dni kiedy postawiłam "nastaw". Jak już zdegustuję to się pochwalę :)
UsuńJest moc w tej nalewce, ale im dłużej stoi tym mocy mniej czuć. Ona jest, ale w smaku mniej czuć, więc mocno zdradziecka sprawa :)
UsuńMój likier jest gotowy. Ale kolor wyszedł zupełnie inny niż u Ciebie. Zrobiłam dokładnie jak w przepisie. Nawet dwa razy filtrowałam. Za to smak.... niesamowity. Niebawem się nim pochwalę :)
UsuńNo to nie wiem dlaczego. A jaki kolor ci wyszedł? Ale ważne, że smakuje :)
UsuńBardzo, bardzo ciemny... intrygujący. Ale wyszło smacznie :)
UsuńAle jest klarowny, dobrze przefiltrowany, bez pływającej kawy? Zresztą najważniejsze, że wyszło smacznie.
UsuńMmm... bardzo chętnie spróbuję, już się zakochałam w tym, co może z tego wyjść.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kawowe trunki :)
OdpowiedzUsuńFajny, prosty przepis na likier, który każdy bez problemu przygotuje samodzielnie. Takie domowe alkohole są znacznie lepsze niż sklepowe odpowiedniki, a przy tym sprawiają ogromną satysfakcję. A wersja z kawą to trunek akurat w sam raz na nadchodzące chłody i z pewnością również kobiety nią nie pogardzą. Domyślam się, że choć w smaku % są słabo wyczuwalne, to jednak moc jest! Ale amatorzy słabszych trunków mogą użyć czystej wódki. Polecam też przepis na kremowy likier piernikowy – gęsty i aromatyczny, typowo świąteczny trunek.
OdpowiedzUsuńSpróbowałam zrobić ją sama i również wyszedł mi zupełnie inny kolor, taki bardzo ciemny.. kawowy :) I musiałam ją znacznie dłużej trzymać przed wypiciem, bo nie chciała się przegryźć. Ostatecznie jednak wyszła tak jak opisujesz: słodka i kawowa, a rozgrzewająca już w gardle. Szkoda, że szybko się skończyła ;)
OdpowiedzUsuńMoże to kwestia gatunku kawy?
UsuńMam pytanie - czy mogę czymś zastąpić laskę wanilii? Np. cukrem waniliowym albo aromatem do ciasta?
OdpowiedzUsuńNo i standardowo, zakładam, że mogę spirytus zastąpić wódką, żeby było słabsze?
Możesz zastąpić cukrem waniliowym czy czymś innym waniliowym, nie ma problemu. Chyba aromat do ciasta byłby nawet lepszy, wydaje mi się, że ma intensywniejszy smak. A co do wódki... Pewnie możesz dać zamiast spirytusu, ale wtedy cały smak się inaczej przegryzie. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale podejrzewam, że też będzie dobre.
Usuń