Roll-dogi
Małgorzata szaleje! :) Wpadła w wiosenny wir wypieków i przesłała przepis na roll-dogi. Akurat dziwnym zbiegiem okoliczności zgrała się idealnie w czasie z moją chęcią zamieszczenia przepisu na hot-dogi :) Tak więc teraz przepis Małgorzatay, a za kilka dni mój :)
"Wiedziona niespożytą energią twórczą oraz tchnieniem wiosny zapraszam do konsumpcji wariacji na temat HOT-DOGÓW.
Moim sprzymierzeńcem w działaniu jest oczywiście automat do chleba. Wykorzystany program to nr 13 trwający 1 h 25 min. Ciasto jak na pizzę:
400 ml wody
2,5 łyżki oliwy
2,5 łyżeczki soli
800 g mąki
2,5 łyżeczki żywych drożdży
Po wyjęciu z automatu cisto dzielę na kawałeczki w zależności od ilości parówek. Kawałeczki wałkuję, a następnie w powstałe kwadraciki zawijam połówki parówek. Wrzucam na blachę posmarowaną oliwą i piekę w 220 C około 20 minut w międzyczasie przekręcając.
Bardzo polecam do konsumpcji sos czosnkowy. Wiosenną wariacje na temat HOT-DOGÓW uważam za udaną ;)"
I ja myślę - patrząc na zdjęcie - że roll-dogi pierwszoklaśne :)
ale bombowe!
OdpowiedzUsuńświetne te dogi ;]
Rzeczywiscie cudne! Ladna pogoda sie robi - w sam raz do pojadania w parku!
OdpowiedzUsuńWitam, podglądam blog już jakiś czas, od niedawna eksperymentuję, głównie za sprawą maszyny do pieczenia chleba. Dziś - jak rok temu pisała kasia1977 - pogoda również zachęca do spacerów, więc postanowiłam moim chłopcom zrobić roll-dogi. Już mi cieknie ślinka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Cieszę się, że wpadasz tutaj czasami :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że roll-dogi będę udane. Smacznego :)