Ciasto czekoladowe z kremem kawowo-orzechowym
Przepis od mojej kumpeli Kasiuli. Kiedyś razem pracowaliśmy, potem trochę się rozeszły nasze drogi, a teraz znowu się zeszły. Jak to w życiu... :) Kasiula przespisu dać nie chciała, zasłaniała się starą rodzinną recepturą jeszcze z XVII wieku, ale w końcu ją uprosiłem stwierdzeniem, że tak pysznie wyglądające ciacho nie może być tajemnicą, że świat musi mieć do niego swobodny dostęp (tak naprawdę wcale tak nie było, ale muszę trochę historię ubarwić). Więc oto przepis Kasi:
Ciasto:
kostka masła, 1/2 szklanki mleka, szklanka cukru, 4 łyżki kakao, pół tabliczki dobrej gorzkiej czekolady
Składniki wrzucamy do rondelka i gotujemy na małym ogniu do powstania jednolitej masy.
4 białka ubić ze szczyptą soli.
Po ostudzeniu masy czekoladowej - odlewamy pół szklanki, a do reszty dodajemy 1,5 szklanki mąki, proszek do pieczenia (2 łyżeczki) oraz 4 żółtka.
Ciasto wlewamy na blachę i pieczemy 1h w temperaturze 180 st.
Krem:
Do budyniu (najlepiej ugotowany w mniejszej ilości mleka, by był gęstszy, smak cappuccino) dodajemy 3/4 kostki masła, 1 opakowanie mielonych orzechów włoskich, 1 opakowanie mielonych orzechów laskowych oraz rozpuszczoną w niewielkiej ilości wody 1 łyżeczkę kawy rozpuszczalnej, ja dodałam także 3 łyżeczki syropu klonowego.
Upieczone ciacho kroimy na pół - smarujemy kremem oraz polewamy pozostałą częścią masy czekoladowej
Smacznego!
Oto cały przepis Kasi. Prawda, że prosty? :)
zastanawiam się kiedy dodajemy te ubite białka, bo to umknęło w przepisie...
OdpowiedzUsuńO kurka, niedobrze... Niedobrze, bo masz rację. Problemem jest to, że tak jak napisałem to nie jest mój przepis tylko mojej kumpeli. A teraz nie mam z nią w ogóle kontaktu. Więc ciężko mi będzie skorygować to niedopatrzenie :(
UsuńSpoko, właśnie je upiekłam, białka dodałam na koniec i myślę że to poprawna kolejność. Ciasto wyszło dość twarde i suche, choć wyjęłam je 15 min przed czasem. Miałam dużą blachę może dlatego. Nie wiem jeszcze jak będzie smakować z kremem, ale jeżeli je jeszcze kiedyś zrobię to z mniejsza ilością mąki
OdpowiedzUsuńDzięki za wskazówki, może jeszcze komuś się przydadzą :)
Usuń